środa, 6 stycznia 2016

"Z pustego i Salomon nie naleje", ale Michał Probierz da radę :)

Jagiellonia  Białystok - czyli załatać dziurę, w zasadzie krater po jesiennych ubytkach.


To co powstało w kadrze Jagiellonii jesienią to nawet nie dziura. To krater. Tak właśnie funkcjonuje większość polskich klubów. Przy pierwszej okazji po dobrym sezonie sprzedają każdego zawodnika, którego się uda. A polscy kibice naiwnie wierzą, że przecież kiedyś ten proceder się zakończy i kluby zaczną się kadrowo wzmacniać w okienkach transferowych.



Jagiellonia ma solidne podstawy finansowe, ma też sporą rzeszę kibiców (więcej o świetnej frekwencji w Białymstoku czytaj tutaj), którym sprzedaje bilety. Ci ludzie oczekują naprawdę solidnego produktu. Kiedy przyjdą wreszcie czasy, gdy w klubach polskiej czołówki nowe nabytki będą rywalizowały o miejsce w składzie z najlepszymi graczami poprzedniego sezonu? Pewnie wielu z nas tych czasów nie doczeka.

Michał Probierz.

Trener Jagiellonii zrobił co było w jego mocy, żeby tą wyrwę w składzie załatać. Wynik po rundzie jesiennej klubu z Białegostoku trzeba ocenić relatywnie wysoko jak na skalę osłabień klubu przed jesienią. 

Ubytki w kadrze Jagiellonii.


Z Podlasiem pożegnali się gracze, którzy w sezonie 2014/2015 zdobyli w lidze dla Jagiellonii łącznie ponad  40 bramek:
  • Patryk Tuszyński - 15 goli;
  • Mateusz  Piątkowski - 14 goli;
  • Maciej Gajos - 8 goli;
  • Nika Dzalamidze - 3 bramki;
  • Łukasz Tymiński - 2 gole
  • Michał Pazdan - 2 gole.

Ten ostatni zawodnik  nie strzelał wiele goli, ale jego walory defensywne są po prostu rewelacyjne. To on trzymał defensywę Jagiellonii i łatał wszelkie możliwe dziury. Żelazne płuca Pazdana stają się już legendą. W Legii podtrzymuje reprezentacyjny poziom jaki osiągnął już w Białymstoku. Maciej Gajos także legitymuje się jednym z lepszych rankingów (2.04 punktu na minutę) wśród graczy Lecha w obecnym sezonie.
Przy takiej skali ubytków zwłaszcza wśród zawodników o charakterystyce ofensywnej można było się zastanawiać, czy Jagiellonia zdoła obronić się w ogóle przed spadkiem z Ekstraklasy. 

Ale klub ze stolicy Podlasia .... w I lidze wypatrzył Jacka Góralskiego. 



Jacek Góralski - od 4 sezonów na fali wznoszącej.


Nie było to zbyt trudne zadanie, bo o filigranowym zawodniku urodzonym w Bydgoszczy grającym w Wiśle Płock zrobiło się głośno. Transmisje Polsatu nie pozostawiały złudzeń. Wiosną było oczywiste, że Góralski trafi do Ekstraklasy albo z Wisłą Płock, albo bez niej. "Nafciarze" pozostali w I lidze, natomiast po Góralskiego sięgnęła "Jaga" planująca wzmocnić po dotkliwych ubytkach środek pola. 

Warto w tym momencie sięgnąć do statystyk zawodników Jagiellonii:


Jagiellonia Białystok - rankingi zawodników, jesień 2015/2016

 Góral w tym rankingu wypada nieźle (na poziomie 1,52 punktu na minutę przy średniej zespołu 1,48) , tym bardziej, że ten sezon jest jego pierwszym na boiskach Ekstraklasy. 
Jagiellonia nie unika stawiania na młodych. 

Wysoko w jesiennym rankingu Jagiellonii znajduje się młodziutki Bartłomiej Drągowski z rocznika 1997. Ten rodowity białostoczanin  już drugi sezon spędza między słupkami bramki pierwszego zespołu Jagiellonii.

Ciągle rozwija się piłkarsko młody (1995) ofensywny pomocnik - Przemysław Frankowski. Pod względem ilości strzelonych ligowych goli ustępuje w zespole tylko Piotrowi Grzelczakowi (6 bramek).  "Mr. Volley" pozyskany z gdańskiej Lechii, bo taki jego przydomek, kreują obserwatorzy jest jednym z zawodników, którzy pomogli zespołowi Michała Probierza utrzymać jakiś przyzwoity, ligowy poziom w trakcie obecnej jesieni.

Kolejna nadzieja "Jagi", podobnie jak Drągowski rodem z Białegostoku, to 23- letni Karol Mackiewicz. Ten utalentowany pomocnik wykorzystuje jesienne ostre wietrzenie szatni i w obecnym sezonie spędził na boisku już prawie tyle czasu co przez cały poprzedni sezon.Jako wychowanek klubu może liczyć na spore wsparcie i cierpliwość. Michał Probierz docenił jego formę w końcówce sezonu.

Karol  Świderski, napastnik z rocznika 1997, w ubiegłym sezonie ledwo powąchał ekstraklasowej murawy. Tej jesieni uzbierał już prawie 700 minut. I nie jest to bezproduktywne bieganie po boisku, p czym świadczą najdobitniej dwa gole i ranking na poziomie 1,60 punktu na minutę - jeden z lepszych w obecnej drużynie Jagiellonii. 

 Bardzo skuteczny w II lidze Łukasz Sekulski przestawia się dopiero powoli na trochę wyższą szybkość gry, myślenia i podejmowania decyzji, które panują dwie klasy rozgrywkowe wyżej. W jego przypadku na pewno adaptacja nie przebiega tak szybko jak Jacka Góralskiego, który od pierwszych minut w ekstraklasie pokazywał walory znane z I ligi. Wisła Płock to jednak tylko jedna klasa rozgrywkowa różnicy.  

Wracając jeszcze na chwilę do Jacka Góralskiego warto zwrócić uwagę na fakt, że Jagiellonia doznała na boisku tylko dwóch wysokich, 3-bramkowych porażek i to na własnym boisku. W obu tych meczach: 0:3 z Lechią Gdańsk i 1:4 z Wisłą Kraków zabrakło "Górala". W pierwszym z tych spotkań szybko złapał żółtą kartkę i został zdjęty już w 11 minucie z boiska przez trenera, który obawiał się, że za chwilę przyjdzie gospodarzom grać w 10-kę. Oba te mecze Jagiellonia dograła do końca w pełnym składzie, ale czasami jej gra wyglądała tak, jak gdyby bez Góralskiego i tak grali w 10-kę. Znaczenie dla drużyny rasowego, defensywnego pomocnika widać czasami najwyraźniej wtedy, kiedy brakuje go na placu gry. Tak było w spotkaniach Jagi z Lechią i Wisłą.

Góralski bywa czasami podpuszczany przez dziennikarzy pytaniami o reprezentację kraju, ale sam zawodnik zachowuje dystans i niezmiennie powtarza, że jego celem jest wywalczenie sobie miejsca w składzie zespołu ze stolicy Podlasia. I słusznie. Góral to jest chłopak, który, jak sam podkreśla, wychowywał się w bardzo trudnym otoczeniu i niejedno przeszedł. Twardo stąpa po ziemi i łatwo "sodówa" nie uderzy mu raczej do głowy. 




Jagiellonia notuje w obecnym sezonie dobrą średnią frekwencję na poziomie 11,5 tysiąca widzów na mecz. Miejmy nadzieję, że na wiosnę "Jaga" będzie prezentowała widowiskowy futbol przyciągający na trybuny nowego obiektu jeszcze większe tłumy. O frekwencji w Białymstoku mówiono w 2015 sporo. Rekord obiektu ustanowiony podczas spotkania z Legią (22172 widzów) pokazuje ogromny potencjał kibicowski do zagospodarowania na Podlasiu. Z takim, stadionem, frekwencją i dobrym zespołem Jagiellonia zgłasza aspiracje do grona naszych etatowych, eksportowych produktów. Szkoda osłabień zespołu dokonanych jesienią, ale to nie jest problem jedynie "Jagi". Niedawno pisałem o polityce transferowej uprawianej mimo posiadania znacznie większej kasy przez zarząd Legii Warszawa: "Obecnie Legię po niezbyt udanych ruchach transferowych czeka ponowne odtwarzanie potencjału jaki zespół miał jeszcze rok temu. Czy w ostatecznym rozrachunku sprzedaż kluczowych zawodników rekompensuje klubowi z Łazienkowskiej utratę wpływów ze skutecznej gry w Lidze Europy?" Coś Wam to przypomina? Scenariusz przerabiany przecież wielokrotnie, który wiecznie sprowadza polskie kluby do roli dostarczycieli punktów w Europie.

czytaj więcej o rankingach Legionistów:

Legia mistrz 2012/2013, czyli budowanie z głową.


Rywalizacja o awans do mistrzowskiej ósemki powinna nakręcać wiosną jeszcze większe zainteresowanie futbolem w Białymstoku, czego serdecznie życzę.



Kilka miesięcy temu pisałem o tym, że mamy w Polsce tylko 3 kluby na tyle stabilne, że grają w Ekstraklasie nieprzerwanie przynajmniej 10 lat. Jagiellonia razem z Ruchem Chorzów są na dobrej drodze, żeby dołączyć do tego grona jako czwarty i piąty polski klub. Tak się stanie, jeżeli Jagiellonia i Ruch w obecnym sezonie utrzymają się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

czytaj więcej:

Tylko 3 kluby grają nieprzerwanie przynajmniej 10 lat w Ekstraklasie.

zobacz cały ranking klubów Ekstraklasy


Mam nadzieję, że rankingi zawodników, które udostępniam sukcesywnie dla poszczególnych klubów Ekstraklasy pomagają Wam zrozumieć i lepiej poczuć  skąd bierze się siła Waszych drużyn. Specyfika tego rankingu pozwala zaistnieć defensywnym zawodnikom, ba, nawet bramkarzom. Wystarczy wygrać rywalizację o miejsce na placu boju i wygrywać maksymalną ilość tych spotkań. Niby prosty plan, ale wielu zawodnikom nie udaje się go zrealizować, nawet w pierwszej części.
Zespół piłkarski jest tak złożonym organizmem, że oczywiście nie da się go opisać wyłącznie liczbami. Mam nadzieję, że powyższe rankingi będą ciekawym uzupełnieniem Waszych własnych obserwacji poszczególnych graczy.

Znowu bym zapomniał. Zapraszam do polubienia FutbolwLiczbach na Facebooku.

https://www.facebook.com/futbolwliczbach/






Dzięki za wszystkie lajki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz