poniedziałek, 18 stycznia 2016

Nie do wiary. Średnia wieku Górnika Łęczna wyższa o ponad 4 lata od średniej Jagiellonii.

Lubelszczyzna piłkarsko wypada dość blado na tle najmocniejszych regionów piłkarskich kraju. Taki stan utrzymuje się już dość długo głównie z sprawą niskiego poziomu sportowego klubów ze stolicy Lubelszczyzny. Dobrze, że w tym układzie niewielkie miasto Łęczna, przy pomocy kopalni  Bogdanka utrzymuje przyzwoitą piłkarską jakość. 



Potrafię sobie wyobrazić, że Górnik Łęczna niedługo stanie się jedną z szesnastu najsolidniejszych piłkarskich firm w Polsce. Żeby odrzucić kluby, które budowane są z myślą o chwilowym sukcesie, co uważam za stratę czasu i pieniędzy, zrobiłem jakiś czas temu zestawienie pokazujące dorobek punktowy klubów polskiej Ekstraklasy w ujęciu dekady. Moim zdanie takie zestawienie pozwala lepiej zobrazować rzeczywisty potencjał sportowy i organizacyjny poszczególnych klubów.

ranking polskich klubów - dorobek ostatniej dekady


W tym zestawieniu Górnik Łęczna zajmuje obecnie 19 pozycję, ale już wiosną przeskoczy Polonię Warszawa oraz Widzew Łódź. Wspomniany ranking zwiera jedynie punktację z ligowych rozgrywek centralnych, a jak wiemy kluby Widzew i Polonia najpierw muszą się na ten poziom centralny wydostać. Punkty z I ligi starym, dobrym zwyczajem dzielę na dwa, a punkty z drugiej ligi na cztery. Zakładam, że Pogoń Szczecin zajmie niedługo 15 pozycję kosztem Arki Gdynia i Widzewa. W tym układzie Górnik Łęczna uplasuje się na 16 miejscu  przed Arką i ze sporą przewagą nad kolejnymi klubami, które dopiero odbudowują swoją piłkarską markę, jak Wisła Płock czy Zawisza Bydgoszcz (obecnie na 21 pozycji). No chyba , że Arka awansuje i jej punkty ligowe przestaną się dzielić na połowę.



Obecnie najmocniejszym klubem na Lubelszczyźnie jest Górnik Łęczna. W ubiegłym sezonie udało się łęcznianom obronić Ekstraklasę. W obecnych rozgrywkach nie zamierzają oni bronić się do ostatniej kolejki przed spadkiem i podnieśli jakość swojego zespołu. Zajmują 9 lokatę w tabeli.

Zbudowałem ranking zawodników Górnika Łęczna według analogicznych zasad w stosunku do prezentowanych wcześniej rankingów graczy pierwszej ósemki ligowej. Szerszy opis zasad przyznawania punktów rankingu znajduję się

Ranking zawodników Górnika Łęczna; jesień 2015


Łęczna punktuje na poziomie 1,45 punktu rankingowego na minutę.
Na wyróżnienie zasługuje z pewnością Grzegorz Piesio. Ten zawodnik dopiero w wieku 27 lat zadebiutował w Ekstraklasie, ale jest świetnym przykładem, że w niższej klasie rozgrywkowej można znaleźć naprawdę solidnego zawodnika. Piesio punktował na poziomie 1,64 punktu na minutę, co jesienią było jednym z lepszych wyników w zespole. Rozegrał wszystkie 21 ligowe spotkania i strzelił 5 goli.

Adrian Basta (wysokie 1,75 w rankingu) pozyskany z Bełchatowa zagrała tylko w 3 spotkaniach i niezmiernie szkoda, że w trzecim z nich zerwał więzadło krzyżowe. Rehabilitacja po tej kontuzji trwa zazwyczaj około 9 miesięcy, chociaż zdarzają się po niej czasami powroty na boisko nawet już po 5 miesiącach, jak w to miało miejsce w przypadku Adama Dancha, kapitana Górnika Zabrze.

Kolejni dobrze "rankujący" zawodnicy to Jakub Świerczok (1,75) i Bartosz Śpiączka (1,74). Obaj, to napastnicy urodzeni są w latach 90-tych, więc jeszcze sporo grania przed nimi.
Śpiączka poprawił już swój dorobek strzelecki z poprzedniego sezonu (4 gole w barwach Podbeskidzia), natomiast Świerczok obniżył nieco skuteczność prezentowaną wiosną w Zawiszy Bydgoszcz (2,35 w rankingu i 4 gole w zaledwie 533 minuty).

Ciągle wielką niewiadomą jest Kamil Poźniak (2,14 w rankingu tej rundy) . Rozpoczął z Łęczną sezon świetnie, od dwóch zwycięstw. Jego bramka przyczyniła się do pokonania Górnika Zabrze. Potem było już tylko gorzej i szans na granie dostawał coraz mniej.

Młody (rocznik 1996) obrońca, Jan Bednarek, którego Górnik pozyskał jesienią z Lecha Poznań rozegrał dla łęcznian 9 spotkań (3-2-4) przy czym 5 z nich w pełnym wymiarze czasowym. Ranking z tych 9 spotkań na poziomie 1,19 może świadczyć o tym, że Bednarek nie jest jeszcze w pełni gotowy na rywalizację na poziomie Ekstraklasy. Te 529 minut dało jednak z pewnością jemu niezmiernie ważną dawkę doświadczeń i jest dla niego bezcenną lekcją. Być może ten wysoki (189 cm) obrońca okaże się w niedalekiej przyszłości dobrą inwestycją.

Wiek zespołu z Łęcznej - 29 lat i 196 dni *.


Górnik Łęczna po doświadczenia z poprzedniego sezonu, kiedy to bronił się zawzięcie przed spadkiem, tym razem postanowił postawić na doświadczenie. Średnia wieku zespołu wynosi prawie 30 lat.

W czterech jesiennych spotkaniach  średnia wieku Górnika Łęczna przekroczyła 30 lat:
  • Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna (0:0) - 30 lat i 70 dni;
  • Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław (2:3) - 30 lat i 197 dni;
  • Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin (2:3) - 30 tal i 267 dni (najstarszy skład w rundzie);
  • Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna (2:1) - 30 lat i 167 dni.
Co  ciekawe, żadnego z nich Górnik nie wygrał.

Najmłodsza jedenastka Górnika Łęczna jesienią:

Piast Gliwice - Górnik Łęczna (3:0) - 27 lat i 327 dni.

Dla porównania średni wiek zespołów pierwszej ósemki Ekstraklasy:

  • Piast Gliwice - 26 lat i 228 dni;
  • Legia Warszawa - 27 lat i 250 dni;
  • Cracovia - 26 lat i 325 dni;
  • Pogoń Szczecin - 25 lat i 335 dni;
  • Lech Poznań - 26 lat i 44 dni;
  • Ruch Chorzów - 27 lat i 234 dni;
  • Zagłębie Lubin - 27 lat i 173 dni;
  • Jagiellonia Białystok - 25 lat i 133 dni;
  •  Górnik Łęczna  - 29 lat i 196 dni. 
* Średni wiek zespołu liczony jest jako średnia ze średnich z poszczególnych spotkań. Wiek każdego z zawodników co mecz się zmienia, a w każdym ze spotkań liczona jest średnia ważona według  czasów przebywania poszczególnych zawodników na boisku. Taki sam algorytm zastosowałem dla wszystkich wymienionych wyżej zespołów.

średni wiek zawodników Górnika Łęczna na tle klubów pierwszej ósemki



W przygotowaniu są analizy kolejnych zespołów ekstraklasy, które niedługo Wam udostępnię. Sam jestem ciekaw jak to wypadnie. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga FutbolwLiczbach.pl , na którym tego typu statystyki będę zamieszczał.

Jeżeli chcecie być szybko informowani o pojawieniu się nowych tekstów to zapraszam do polubienia profilu Facebooka lub zapisania się na subskrypcję mailową (na pasku bocznego menu po prawej stronie).

FutbolwLiczbach na Facebook'u




Frekwencja w Łęcznej.


Górnik w rankingu ligowych frekwencji nie wygląda imponująco z niecałymi 5 tysiącami widzów, ale warto zauważyć, że w Łęczną zamieszkuje niecałe 20 tysięcy mieszkańców. to daje prawie 25 % populacji tej miejscowości. Gdyby taki procent poznaniaków udało się porwać do kibicowania Lechowi, to na Bułgarską przychodziłoby średnio 138 tysięcy widzów na każdy mecz.
Stadion Legii powinien mieć pojemność 428 tysięcy widzów, żeby pomieścić 25% populacji Warszawy. Dopiero w odniesieniu do populacji Łęcznej widzimy jak sporo zrobiono dla promocji futbolu w tym mieście i z pewnością także w całym regionie, żeby przyciągnąć na stadion średnio prawie 5 tysięcy widzów.
Warto też podkreślić, że  obecna frekwencja w Łęcznej ma tendencję wzrostową.

 

Lublin. Wielki nieobecny w piłkarskiej elicie.


Lublin, miasto mające około 350 tys mieszkańców, jest obecnie największym ośrodkiem ze ścisłej grupy TOP10 polskich miast, który nie posiada klubu w piłkarskich rozgrywkach centralnych, dlatego roboczo nazwałem go Wielkim Nieobecnym. Przez długi czas taki status posiadała również Bydgoszcz (362 tys mieszkańców wg Wikipedii), ale po awansie Zawiszy do II ligi zachodniej w 2008 roku, ta biała plama na mapie piłkarskiej została zapełniona.

Obecnie Motor Lubin jest liderem grupy lubelsko-podkarpackiej III ligi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Motor Lublin z nowoczesnym stadionem powróci już za kilka miesięcy na szczebel rozgrywek centralnych.


Arena Lublin; zdjęcie lubelskie.naszemiasto.pl



Czy budowa nowoczesnego obiektu w Lublinie może napędzić koniunkturę na futbol w tym regionie? Jest na to spora szansa. Pokazały to już mecze rozgrywane na nowej arenie w III lidze:





Motor Lublin - Stal Rzeszów - 3877 widzów 29 sierpnia 2015 (1:0) czy

Motor Lublin - Lublinianka Lublin - 5127 widzów 18 września 2015 (1:0).

Taka frekwencja uzyskiwana w III lidze na najciekawszych meczach gwarantuje, że Motor w wyższych ligach jest w stanie zgromadzić jeszcze większą publikę. Być może ten klub z Lublina w najbliższych latach zademonstruje spektakularny marsz w górę piłkarskiej hierarchii rzucając wyzwanie Górnikowi Łęczna. Życie zweryfikuje zdolności organizacyjne i potencjał finansowy konieczny do zbudowania drugiego silnego piłkarskiego klubu na Lubelszczyźnie. Czy potrafię sobie wyobrazić mecz Motoru Lublin z Legią Warszawa przy ~15 tysiącach widzów za kilka lat? Bez najmniejszych problemów.

Wisła Puławy.


Na koniec można wspomnieć o Wiśle Puławy, drugim z klubów tego regionu obecnym na poziomie centralnym. Wisła pojawiła się w centralnych rozgrywkach drugiej ligi 5 sezonów temu i utrzymuje ten poziom ligowy do dzisiaj. Zajmuje obecnie 2 miejsce w II lidze z szansami na awans na zaplecze Ekstraklasy.



Piłkarski potencjał Lubelszczyzny może więc w najbliższych miesiącach odnotować wyraźną tendencję wzrostową. Wiele w nogach piłkarzy oraz w głowach działaczy, bo budowanie silnych piłkarskich marek i stabilnych finansowo piłkarskich spółek to proces bardzo złożony o czym przekonał się już niejeden klub z ambicjami i tradycjami.


Czekam na Wasze komentarz, pytania. Chętnie się do nich ustosunkuję w kolejnych tekstach.

Pozdrawiam wszystkich fanów statystyk. :) Byle do wiosny.

Mikołaj

wtorek, 12 stycznia 2016

Kibice Lecha wściekli na Hamalainena. Dużo jakości w grze Macieja Gajosa.

Sezon transferowy w trakcie, warto więc rzucić okiem na rankingi poszczególnych zawodników ....Lecha Poznań. Mistrz Polski w trakcie sezonu przeszedł zmianę trenera i totalną metamorfozę, która z dostarczyciela ligowych punktów, nie potrafiącego wygrać 10 spotkań z rzędu przeistoczyła go w seryjnego pogromcę kolejnych rywali. Różny był udział poszczególnych zawodników w tej przemianie i dorobek punktowy w meczach, w których występowali, co znalazło odzwierciedlenie w ich indywidualnych rankingach:


Lech Poznań - jesień 2015; ranking zawodników


Średnia rankingowych punktów dla całego zespołu jesienią 2015 wyniosła 1,57 punktu rankingowego na minutę. Dla porównania przypominam ranking Lecha Poznań w mistrzowskim sezonie 2014/2015:

Lech Poznań - Mistrz Polski 2014/2015, ranking zawodników





Średnia zespołu na poziome 2,12 punktu na minutę dała Kolejorzowi tytuł Mistrzów Polski.


Warto zwrócić uwagę na wytłuszczone ranking zawodników, którzy punktowali w obu sezonach najbardziej wydajnie i na tych, których gra najsłabiej przekładała się na zdobycze punktowe w lidze.



Od razu rzuca się w oczy fakt, że Mistrz Polski pozbył się w lecie jednego z najlepiej punktujących zawodników: Zaura Sadajewa (2,56). Ten napastnik nie był tak skuteczny jak Kasper Hamalainen w kwestii umieszczania piłki w siatce, ale wielokrotnie działał jak przysłowiowy taran, fizycznie rozbijając obrońców rywali i robiąc miejsce dla skutecznego Fina. Ciągle niestety nie wyszliśmy jeszcze w Polsce z fazy raczkującego futbolu klubowego objawiającej się brakiem zdolności utrzymania najcenniejszych zawodników nawet przez Mistrzów Polski. To przykre, ale dotyczy to także Legii Warszawa.

Kasper Hämäläinen jak wiemy, został zawodnikiem Legii Warszawa, więc kibice Kolejorza mają naturalnie powody do wściekłości. W kontekście przyszłości Kolejorza ważniejsze jest jednak pytanie, czy zawodnicy, którzy przyjdą do klubu podniosą jakość gry. Równie ważne jest pytanie, czy trafnie zostaną wytypowani zawodnicy Lecha, którzy niewiele wnosili jakości, a zajmowali miejsce w kadrze klubu i czy Lech zdoła znaleźć im nowych pracodawców.


Często najważniejsze transfery odbywają się dosłownie w ostatnich minutach okienka transferowego, więc nie ma się co spieszyć z ocenami.

Maciej Gajos (bilans 7-3-3 w Lechu, ranking 2,06 punktu na minutę).




Ranking obecnej jesieni potwierdza, że warto było zatrudnić Maciej Gajosa (2,06 w Lechu, ponadto 2,64 w pierwszych 6 meczach Gajosa z Jagiellonią), który odegrał istotną rolę w podniesieniu się Lecha z kolan.

Maciej Gajos - ranking jesień 2015


 W obu tych klubach Gajos punktował wyraźnie powyżej średniej swoich zespołów, nie dziwią nominacje i wyróżnienia dla tego pomocnika w przeróżnych konkursach i plebiscytach. Zasłużył, bo jest w życiowej formie. Plus dla Lech za skuteczne pozyskanie tego zawodnika. Jagiellonia długo nie mogła odnaleźć rytmu po jego stracie. Po odejściu Hamalainena z Lecha to właśnie Gajos ma obecnie najlepszy ranking w przeliczeniu na jednostkę czasu spędzonego na boisku.


Maciej Gajos, zdjęcie: poznan.naszemiasto.pl


Sporo jakości w drugiej połowie sezonu pokazał Abdul Aziz Tetteh ( rank_czas 1,95). W kilku spotkaniach rzeczywiście imponował panowaniem nad piłką w środku pola. Bilans jego spotkań w lidze to 7-2-4 , a więc 7 zwycięstw, dwa remisy i tylko 4 porażki pomocnika z Ghany na 13 ligowych spotkań!

Za to Łukasz Trałka (1,43) nie imponuje obecnie swoimi zdobyczami punktowymi. Jego indywidualny bilans ligowych spotkań to 7-3-8. W jego słabszej ligowej dyspozycji na pewno można szukać jednej z istotnych przyczyn postawy Lecha poniżej oczekiwań w pierwszych miesiącach sezonu. Lider środka pola Mistrzów Polski najwyraźniej nie był w stanie wytrzymać trudów łączenia rywalizacji pucharowej z ligą. Nie on pierwszy, nie ostatni. W mojej ocenie zabrakło Maciejowi Skorży w pewnym momencie odważniejszego postawienia na zmienników. Młodzieży i to naprawdę utalentowanej nie brakuje w Poznaniu.

czytaj więcej:
Mistrz Polski. Bezradny, zmęczony, bez ikry.

 Łukasz Trałka, który by nabrał większego głodu piłki byłby zdecydowanie groźniejszy niż Łukasz Trałka zajechany. Nie mam rzecz jasna dostępu do wyników badań wydolnościowych tego zawodnika w trakcie sezonu, ale widziałem chyba wszystkie mecze Lecha jesienią i w mojej ocenie Trałce po prostu brakowało czasu na regenerację.


Swoje walory pokazał niewątpliwie Szymon Pawłowski (1,70 punktu na minutę). Do rankingu z poprzedniego, mistrzowskiego sezonu (2,28) sporo jeszcze mu brakuje, ale o jest bardziej kwestia słabości całego zespołu w pierwszej fazie sezonu. Szymon w wielu spotkania imponował formą, był aktywny w pojedynkach jeden na jeden i demonstrował spory ciąg na bramkę rywali.


Dobry poziom trzyma w rankingu Darko Jevtic (1,79), jednak w lidze nie rozegrał jesienią nawet 700 minut.

Czytaj więcej o statystykach Lecha:

Statystyki Lecha Poznań na FutbowLiczbach.pl

Statystyki zawodników z dwóch ostatnich sezonów na jednym wykresie dla wzrokowców [kliknij w wykres, żeby go powiększyć]:


 Kibice Lecha są wściekli na Hamalainena. Przejście zawodnika z Lecha do Legii czy odwrotnie zawsze będzie odbywało się w atmosferze większego lub mniejszego skandalu. Jednak działania klubu w trakcie okienka transferowego ocenić można dopiero w całości, po jego zamknięciu. W pełni, nawet dopiero kilka miesięcy później. Może warto uzbroić się trochę w cierpliwość?
Budowa klubu europejskiego formatu w Poznaniu ciągle nie może jednak nabrać tempa. To fakt. Europejską jakość Lecha  weryfikował boleśnie zespół Podbeskidzia, Korony czy Termaliki.
Kilka ostatnich transferów okazało się niewypałami. Potrzeba dużo więcej piłkarskiej jakości żeby dalej zapełniać obiekt na Bułgarskiej nowymi kibicami.
Czy zapewni ją Sisi, czyli Sisinio González Martínez? Filigranowy pomocnik ma piłkarskie CV imponujące. Wiele sezonów w hiszpańskiej ekstraklasie tego zawodnika na pewno będzie zachęcało do przyjazdu na stadion Lecha, żeby na żywo ocenić jego umiejętności. Na papierze pomocnik Osasuny czy Realu Valladolid powinien być gwiazdą polskiej Ekstraklasy, przerastającą wszystkich umiejętnościami technicznymi o klasę. Murawa zweryfikuje jego obecną formę i umiejętność odnalezienia się w polskich realiach.

Miejmy nadzieję, że zimowe transfery podniosą jakość piłkarskiego Poznania. Może czekają nas ciekawe debiuty utalentowanej młodzieży Lecha? Tak czy inaczej wiosna w Poznaniu zapowiada się pasjonująco. Będzie się działo. Już za miesiąc.

środa, 6 stycznia 2016

Jagiellonia najmłodszym zespołem czołowej ósemki Ekstraklasy.

Po przygotowaniu i udostępnieniu Wam rankingu zawodników Jagiellonii Białystok sprawdziłem jak wypada średni wiek tej drużyny. Wcześniej podawałem średni wiek pozostałych zespołów zajmujących miejsca w górnej połówce tabeli. Przypomnę:

  • Piast Gliwice - 26 lat i 228 dni;
  • Legia Warszawa - 27 lat i 250 dni;
  • Cracovia - 26 lat i 325 dni;
  • Pogoń Szczecin - 25 lat i 335 dni;
  • Lech Poznań - 26 lat i 44 dni;
  • Ruch Chorzów - 27 lat i 234 dni;
  • Zagłębie Lubin - 27 lat i 173.
 
 I jak myślicie? Jak wypadają na tym tle chłopaki Michała Probierza? Średnia wieku

  • Jagiellonii Białystok  to 25 lat i 133. 

  • Najmłodszy zespół Jagiellonii (23 lata i 177 dni) widzieliśmy w spotkaniu pierwszej kolejki ligowej z Koroną w Kielcch przegranym 2:3.
  • Najstarszy zespół Jagiellonii (26 lat i 86 dni), a więc prawie 3 lata starszy, zagrał w spotkaniu rewanżowym z Koroną Kielce w Białymstoku 21-go listopada 2015, wygranym 1:0.

Jagiellonia jest więc zatem najmłodszym zespołem czołowej ósemki Ekstraklasy, ze średnią o ponad pół roku niższą niż Pogoń Szczecin. To pokazuje również z jak trudnym zadaniem miał do czynienia trener Probierz. Zespół wystawiony w pierwszej kolejce, przed ważnym spotkaniem pucharowym w części składał się z juniorów, których nie zobaczyliśmy już na boisku ani razu, jednak warto zauważyć, że średnia wieku Jagi w tym sezonie jeszcze czterokrotnie była niższa niż 25 lat:

Pogoń Szczecin - Jagiellonia (2:1) - 24 lat/lata i 358 dni;
Zagłębie Lubin - Jagiellonia (0:2) - 24 lat/lata i 159 dni;
Jagiellonia - Górnik Zabrze (2:3) - 24 lat/lata i 303 dni.
Ruch Chorzów - Jagiellonia (0:4) - 24 lat/lata i 249 dni.

Młoda Jagiellonia sprawiła historyczne lanie Ruchowi w Chorzowie.


 
 Ruch -Jagiellonia 0:4; ekstraklasa.tv


 Ten ostatni mecz, to najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Jagiellonii w Ekstraklasie w całej historii tego klubu. Do tej pory najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Jagiellonii na boiskach ekstraklasy miało miejsce w zeszłym sezonie na obiekcie Korony Kielce (0:3).

P.S. Jak liczona jest przeze mnie średnia wieku zespołu? Decyduje wiek zawodników w każdym poszczególnym meczu, a średnia liczona jest proporcjonalnie do ilości minut spędzonych przez każdego z nich na boisku (średnia ważona).


"Z pustego i Salomon nie naleje", ale Michał Probierz da radę :)

Jagiellonia  Białystok - czyli załatać dziurę, w zasadzie krater po jesiennych ubytkach.


To co powstało w kadrze Jagiellonii jesienią to nawet nie dziura. To krater. Tak właśnie funkcjonuje większość polskich klubów. Przy pierwszej okazji po dobrym sezonie sprzedają każdego zawodnika, którego się uda. A polscy kibice naiwnie wierzą, że przecież kiedyś ten proceder się zakończy i kluby zaczną się kadrowo wzmacniać w okienkach transferowych.



Jagiellonia ma solidne podstawy finansowe, ma też sporą rzeszę kibiców (więcej o świetnej frekwencji w Białymstoku czytaj tutaj), którym sprzedaje bilety. Ci ludzie oczekują naprawdę solidnego produktu. Kiedy przyjdą wreszcie czasy, gdy w klubach polskiej czołówki nowe nabytki będą rywalizowały o miejsce w składzie z najlepszymi graczami poprzedniego sezonu? Pewnie wielu z nas tych czasów nie doczeka.

Michał Probierz.

Trener Jagiellonii zrobił co było w jego mocy, żeby tą wyrwę w składzie załatać. Wynik po rundzie jesiennej klubu z Białegostoku trzeba ocenić relatywnie wysoko jak na skalę osłabień klubu przed jesienią. 

Ubytki w kadrze Jagiellonii.


Z Podlasiem pożegnali się gracze, którzy w sezonie 2014/2015 zdobyli w lidze dla Jagiellonii łącznie ponad  40 bramek:
  • Patryk Tuszyński - 15 goli;
  • Mateusz  Piątkowski - 14 goli;
  • Maciej Gajos - 8 goli;
  • Nika Dzalamidze - 3 bramki;
  • Łukasz Tymiński - 2 gole
  • Michał Pazdan - 2 gole.

Ten ostatni zawodnik  nie strzelał wiele goli, ale jego walory defensywne są po prostu rewelacyjne. To on trzymał defensywę Jagiellonii i łatał wszelkie możliwe dziury. Żelazne płuca Pazdana stają się już legendą. W Legii podtrzymuje reprezentacyjny poziom jaki osiągnął już w Białymstoku. Maciej Gajos także legitymuje się jednym z lepszych rankingów (2.04 punktu na minutę) wśród graczy Lecha w obecnym sezonie.
Przy takiej skali ubytków zwłaszcza wśród zawodników o charakterystyce ofensywnej można było się zastanawiać, czy Jagiellonia zdoła obronić się w ogóle przed spadkiem z Ekstraklasy. 

Ale klub ze stolicy Podlasia .... w I lidze wypatrzył Jacka Góralskiego. 



Jacek Góralski - od 4 sezonów na fali wznoszącej.


Nie było to zbyt trudne zadanie, bo o filigranowym zawodniku urodzonym w Bydgoszczy grającym w Wiśle Płock zrobiło się głośno. Transmisje Polsatu nie pozostawiały złudzeń. Wiosną było oczywiste, że Góralski trafi do Ekstraklasy albo z Wisłą Płock, albo bez niej. "Nafciarze" pozostali w I lidze, natomiast po Góralskiego sięgnęła "Jaga" planująca wzmocnić po dotkliwych ubytkach środek pola. 

Warto w tym momencie sięgnąć do statystyk zawodników Jagiellonii:


Jagiellonia Białystok - rankingi zawodników, jesień 2015/2016

 Góral w tym rankingu wypada nieźle (na poziomie 1,52 punktu na minutę przy średniej zespołu 1,48) , tym bardziej, że ten sezon jest jego pierwszym na boiskach Ekstraklasy. 
Jagiellonia nie unika stawiania na młodych. 

Wysoko w jesiennym rankingu Jagiellonii znajduje się młodziutki Bartłomiej Drągowski z rocznika 1997. Ten rodowity białostoczanin  już drugi sezon spędza między słupkami bramki pierwszego zespołu Jagiellonii.

Ciągle rozwija się piłkarsko młody (1995) ofensywny pomocnik - Przemysław Frankowski. Pod względem ilości strzelonych ligowych goli ustępuje w zespole tylko Piotrowi Grzelczakowi (6 bramek).  "Mr. Volley" pozyskany z gdańskiej Lechii, bo taki jego przydomek, kreują obserwatorzy jest jednym z zawodników, którzy pomogli zespołowi Michała Probierza utrzymać jakiś przyzwoity, ligowy poziom w trakcie obecnej jesieni.

Kolejna nadzieja "Jagi", podobnie jak Drągowski rodem z Białegostoku, to 23- letni Karol Mackiewicz. Ten utalentowany pomocnik wykorzystuje jesienne ostre wietrzenie szatni i w obecnym sezonie spędził na boisku już prawie tyle czasu co przez cały poprzedni sezon.Jako wychowanek klubu może liczyć na spore wsparcie i cierpliwość. Michał Probierz docenił jego formę w końcówce sezonu.

Karol  Świderski, napastnik z rocznika 1997, w ubiegłym sezonie ledwo powąchał ekstraklasowej murawy. Tej jesieni uzbierał już prawie 700 minut. I nie jest to bezproduktywne bieganie po boisku, p czym świadczą najdobitniej dwa gole i ranking na poziomie 1,60 punktu na minutę - jeden z lepszych w obecnej drużynie Jagiellonii. 

 Bardzo skuteczny w II lidze Łukasz Sekulski przestawia się dopiero powoli na trochę wyższą szybkość gry, myślenia i podejmowania decyzji, które panują dwie klasy rozgrywkowe wyżej. W jego przypadku na pewno adaptacja nie przebiega tak szybko jak Jacka Góralskiego, który od pierwszych minut w ekstraklasie pokazywał walory znane z I ligi. Wisła Płock to jednak tylko jedna klasa rozgrywkowa różnicy.  

Wracając jeszcze na chwilę do Jacka Góralskiego warto zwrócić uwagę na fakt, że Jagiellonia doznała na boisku tylko dwóch wysokich, 3-bramkowych porażek i to na własnym boisku. W obu tych meczach: 0:3 z Lechią Gdańsk i 1:4 z Wisłą Kraków zabrakło "Górala". W pierwszym z tych spotkań szybko złapał żółtą kartkę i został zdjęty już w 11 minucie z boiska przez trenera, który obawiał się, że za chwilę przyjdzie gospodarzom grać w 10-kę. Oba te mecze Jagiellonia dograła do końca w pełnym składzie, ale czasami jej gra wyglądała tak, jak gdyby bez Góralskiego i tak grali w 10-kę. Znaczenie dla drużyny rasowego, defensywnego pomocnika widać czasami najwyraźniej wtedy, kiedy brakuje go na placu gry. Tak było w spotkaniach Jagi z Lechią i Wisłą.

Góralski bywa czasami podpuszczany przez dziennikarzy pytaniami o reprezentację kraju, ale sam zawodnik zachowuje dystans i niezmiennie powtarza, że jego celem jest wywalczenie sobie miejsca w składzie zespołu ze stolicy Podlasia. I słusznie. Góral to jest chłopak, który, jak sam podkreśla, wychowywał się w bardzo trudnym otoczeniu i niejedno przeszedł. Twardo stąpa po ziemi i łatwo "sodówa" nie uderzy mu raczej do głowy. 




Jagiellonia notuje w obecnym sezonie dobrą średnią frekwencję na poziomie 11,5 tysiąca widzów na mecz. Miejmy nadzieję, że na wiosnę "Jaga" będzie prezentowała widowiskowy futbol przyciągający na trybuny nowego obiektu jeszcze większe tłumy. O frekwencji w Białymstoku mówiono w 2015 sporo. Rekord obiektu ustanowiony podczas spotkania z Legią (22172 widzów) pokazuje ogromny potencjał kibicowski do zagospodarowania na Podlasiu. Z takim, stadionem, frekwencją i dobrym zespołem Jagiellonia zgłasza aspiracje do grona naszych etatowych, eksportowych produktów. Szkoda osłabień zespołu dokonanych jesienią, ale to nie jest problem jedynie "Jagi". Niedawno pisałem o polityce transferowej uprawianej mimo posiadania znacznie większej kasy przez zarząd Legii Warszawa: "Obecnie Legię po niezbyt udanych ruchach transferowych czeka ponowne odtwarzanie potencjału jaki zespół miał jeszcze rok temu. Czy w ostatecznym rozrachunku sprzedaż kluczowych zawodników rekompensuje klubowi z Łazienkowskiej utratę wpływów ze skutecznej gry w Lidze Europy?" Coś Wam to przypomina? Scenariusz przerabiany przecież wielokrotnie, który wiecznie sprowadza polskie kluby do roli dostarczycieli punktów w Europie.

czytaj więcej o rankingach Legionistów:

Legia mistrz 2012/2013, czyli budowanie z głową.


Rywalizacja o awans do mistrzowskiej ósemki powinna nakręcać wiosną jeszcze większe zainteresowanie futbolem w Białymstoku, czego serdecznie życzę.



Kilka miesięcy temu pisałem o tym, że mamy w Polsce tylko 3 kluby na tyle stabilne, że grają w Ekstraklasie nieprzerwanie przynajmniej 10 lat. Jagiellonia razem z Ruchem Chorzów są na dobrej drodze, żeby dołączyć do tego grona jako czwarty i piąty polski klub. Tak się stanie, jeżeli Jagiellonia i Ruch w obecnym sezonie utrzymają się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

czytaj więcej:

Tylko 3 kluby grają nieprzerwanie przynajmniej 10 lat w Ekstraklasie.

zobacz cały ranking klubów Ekstraklasy


Mam nadzieję, że rankingi zawodników, które udostępniam sukcesywnie dla poszczególnych klubów Ekstraklasy pomagają Wam zrozumieć i lepiej poczuć  skąd bierze się siła Waszych drużyn. Specyfika tego rankingu pozwala zaistnieć defensywnym zawodnikom, ba, nawet bramkarzom. Wystarczy wygrać rywalizację o miejsce na placu boju i wygrywać maksymalną ilość tych spotkań. Niby prosty plan, ale wielu zawodnikom nie udaje się go zrealizować, nawet w pierwszej części.
Zespół piłkarski jest tak złożonym organizmem, że oczywiście nie da się go opisać wyłącznie liczbami. Mam nadzieję, że powyższe rankingi będą ciekawym uzupełnieniem Waszych własnych obserwacji poszczególnych graczy.

Znowu bym zapomniał. Zapraszam do polubienia FutbolwLiczbach na Facebooku.

https://www.facebook.com/futbolwliczbach/






Dzięki za wszystkie lajki.

niedziela, 3 stycznia 2016

Czy Kamil Drygas będzie wzmocnieniem Pogoni Szczecin?

Czy Kamil Drygas będzie wzmocnieniem Pogoni Szczecin?



Niedawno publikowałem ranking zawodników Pogoni Szczecin. Jeżeli ktoś chciałby się z nim zapoznać to zapraszam tutaj :

Jaki jest najmłodszy zespół czołówki Ekstraklasy?

Najkrócej i  bez przedłużania wynika z niego, że zespół Pogoni gra w tym sezonie ze średnim rankingiem na poziomie 1,88 punktu na minutę.
Kamil Drygas na takim poziomie nie rozegrał jeszcze żadnego sezonu, ale jest zawodnikiem o 10 lat młodszym od Rafała Murawskiego. Najlepiej punktował w Zawiszy w sezonie 2013/2014, bo na poziomie 1,65, ale na pewno stać go na więcej.

 

 

Kamil Drygas w ekstraklasie zaistniał  w Zawiszy Bydgodzcz

 

 

 Jak można łatwo zauważyć Pogoń konsekwentnie stawia na młodych, perspektywicznych zawodników i robi z głową. W Pogoni często gracze nabierają wartości. Czy potrafię sobie wyobrazić Drygasa grającego na poziomie 2.00 punktów na minutę? Dlaczego nie?

Świetne walory defensywne uzupełnia dobre uderzenie z dystansu i całkiem spore jak na defensywnego pomocnika inklinacje do kombinacyjnej gry na małej przestrzeni pod bramką rywala. Ma też spory ciąg na bramkę. Często przechylał szalę na korzyść swojego zespołu zamykając akcję w takim miejscu, gdzie rywale nie spodziewali się defensywnego pomocnika.

Dawniej byłem zauroczony jego grą. Niestety, od czasu kiedy razem z kolegami wyparł się kibiców Zawiszy, którzy zjeździli za nimi tysiące kilometrów tczytaj rudno mówić o sympatii. Szkoda, że nie skorzystali w tym krytycznym momencie z możliwości siedzenia cicho i nie zabierania głosu. Tak robi większość piłkarzy w podobnej sytuacji. Czasami próbują stawać w obronie środowiska kibiców. To co zrobili piłkarze Zawiszy nie zdarza się często. Kibice żadnego klubu nie należą do cichych i pokornych baranków, ale żeby się ostentacyjnie od nich odwrócić? Faktem jest, że doświadczonych zawodników rzeczywiście związanych emocjonalnie z Zawiszą Radosław Osuch pozbył się wiele miesięcy wcześniej.

Mimo wszystko wolę wierzyć, że postąpił tak jako młody, nieopierzony młokos i coś od tego czasu zrozumiał. Być może czegoś się dowiemy na ten temat, gdy głębiej odetchnie portowym powietrzem?

Tak czy inaczej, Kamila Drygasa pewnie bardziej zapamiętam z jego gry z charakterem.
Więcej na temat na Kamila Drygasa czytaj tutaj.