Niebiesko-czarni zaaplikowali grającym od 8 minuty w osłabieniu sosnowiczanom 6 goli. Czerwoną kartkę na samym początku spotkania zobaczył Łukasz Sołowiej. Po pierwszej bramce Kamila Drygasa dla Zawiszy, Zagłębie było jeszcze w stanie odpowiedzieć golem Michała Fidziukiewicza.
Nic w tym momencie nie zapowiadało jeszcze takiego pogromu. Już do przerwy było 4:1 dla Zawiszy (dwie kolejne bramki Drygasa i gol Szymona Lewickiego. Po przerwie Szymon Lewicki trafił jeszcze raz, a dzieła zniszczenia dopełnił Jakub Smektała.
Zagłębie w całej swojej historii występów na drugim froncie poniosło na wyjazdach tylko dwie porażki takiego kalibru. Były to spotkanie w sezonie 1952 z Budowlanymi Opole przegrane przez sosnowiczan 7:1 oraz spotkanie Raków Częstochowa - Zagłębie Sosnowiec 5:0 w sezonie 1992-1993.
Zagłębie Sosnowiec przegrało także 5 bramkami jeden mecz u siebie na zapleczu ekstraklasy w sezonie 1990-1991 z Lechem Poznań (1:6).
Zawisza - Zagłębie Sosnowiec jesień 2008, źródło zawiszafans.net |
Co ciekawe w rywalizacji Zawiszy z Zagłębiem najczęściej górą byli gospodarze. Zagłębie wygrało z Zawiszą w Bydgoszczy tylko raz i to w 1953 roku, natomiast niebiesko-czarni z Sosnowca również wracali tylko raz z kompletem punktów, a najczęściej wracali "na tarczy".
bilans Zawiszy, źródło zawisza1946.pl |
Większość tych pojedynków toczyła się na najwyższym szczeblu rozgrywek:
Bilans ligowych spotkań Zawiszy z Zagłębiem Sosonowiec |
Takie spotkanie pomiędzy kandydatami do awansu w normalnych warunkach byłoby prawdziwym świętem futbolu dla fanów obu drużyn.
Spotkanie na Gdańskiej z udziałem obu tych drużyn w II lidze zachodniej 18 X 2008 roku oglądało ~4 tysiące widzów, rok później ~3,5 tysiąca, dwa lata później 3964 widzów. Te 3 spotkania rozegrane były na trzecim szczeblu rozgrywek, a mimo to zgromadziły całkiem niezłą publikę.
Sobotni mecz w Bydgoszczy, jak podaje laczynaspilka.pl oglądało 1023 widzów.
Od momentu feralnego spotkania Zawiszy z Widzewem, które stało się początkiem 2 letniego już bojkotu minęły w sobotę 742 dni i trudno dostrzec, żeby władze klubu lub miasta, które użycza spółce obiekty i płaci za tą (anty) promocję podejmowały jakiekolwiek działania zmierzające do rozwiązania problemu. Szkoda.
Kibice Zawiszy są natomiast ciągle świetnie zorganizowani. W sobotę pokazali próbkę prawdziwego dopingu na turnieju im. Andrzeja Brończyka, legendarnego bramkarza Zawiszy, rozgrywanym w bydgoskiej hali Łuczniczka.
źródło: Facebook |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz