czwartek, 28 czerwca 2018

Z Japonią o nic? W żadnym przypadku.

Po przegranych przez naszą reprezentację 2 meczach na Mistrzostwach Świata na głowy naszych orłów posypała się prawdziwa lawina krytyki (często słusznej), ale też szyderstw, czy złośliwości. W mediach dominował nastrój rozczarowania, rezygnacji, upokorzenia. Dzisiaj gramy ostatni mecz na tej imprezie. Czy rzeczywiście jest on bez znaczenia?

źródło: sport.pl


Pozwolę sobie nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Dlaczego?

  1. Nie mamy szansy na wyjście z grupy, ale ciągle mamy szansę na zajęcie trzeciego miejsca w grupie. Czy rzeczywiście mamy reprezentację na takim poziomie, że brak awansu do najlepszej 16-ki na świecie powinien być tak wielki rozczarowaniem? Nasza bardzo wysoka pozycja w rankingu FIFA była myląca i każdy ze zdrowo myślących kibiców zdawał sobie z tego sprawę. Ciągle mamy jednak możliwość zajęcia 3-go miejsca w grupie, co by oznaczało zajęcie umownego miejsca w strefie 17-24 miejsca na świecie. Czy to rzeczywiście mało ambitny cel? Moim zdaniem cel wartościowy. Potrzebne wysokie zwycięstwo z Japonią.
  2. Warto pamiętać, że takie zespoły jak Włochy czy Holandia w ogóle nie zakwalifikowały się do finałów Mistrzostw Świata. Z mundialem właśnie rozstali się Niemcy, obecni Mistrzowie sprzed 4 lat. W futbolu jest tak, że gdy nasi dochodzą do wyższego poziomu rywalizacji międzynarodowej (reprezentacyjnej lub klubowej), to obraz meczu bywa żenująco słaby. Razi nasza bezradność i trudno nam się z nią pogodzić. Zadajemy sobie pytanie jak to możliwe, że gramy tak słabo. Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że jedną z umiejętności, które posiadają lepsze od nas zespoły, jest zdolność do pozbawiania rywali ich atutów. Oni jadąc na imprezę światową są w stanie rozpracować nasz styl grania i zneutralizować kluczowe dla nas schematy ofensywne. Oni posiadają zawodników, którzy są w stanie zrealizować taką taktykę, która utrąci nasze skrzydła. Te przysłowiowe i te przy obu liniach bocznych boiska. Zespoły na poziomie eliminacji europejskich też wiedzą co my jesteśmy w stanie zagrać, ale nie są w stanie skutecznie tego zablokować. Jaka jest na to recepta, żeby na imprezie rangi finałów MŚ wejść do 16-ki? Ciężka, nieprzerwana  praca nad podnoszeniem jakości naszej piłki. My to robimy, ale inni też to robią i fakty pokazują, że robią to skuteczniej. Być może dzisiaj okaże się, że Japonia jest jednak w naszym zasięgu? Może pokonamy zespół, który wejdzie do 16-ki? Warto powalczyć.
  3. Nigdy nie kibicowałem naszej reprezentacji ze względu na to, że jest najlepsza na świecie. Nie jestem kibicem Realu Madryt. FC Barcelona czy Manchester United, bo są najlepsi. Nigdy nie rozumiałem kogoś kto kibicuje tylko najlepszym. Tak robiły moje dzieci jak były małe. Wchodziły do pokoju, patrzył kto akurat wygrywa i mówiły z uśmiechem, że kibicują tym którzy akurat prowadzili. Ja kibicuję od lat biało-czerwonym, bo to nasi. Nigdy nie przestaną być nasi. Nie stali się mniej nasi po porażce 0:3 z Kolumbią. Każdy mecz jest szansą na zrobienie kroku do przodu. Zwłaszcza dla naszych młodych zawodników, wchodzących dopiero do reprezentacji, walczących o swoją pozycję w piłce klubowej. Dla nich dobry mecz z Japonią może być źródłem siły w przyszłości i potwierdzeniem ich wartości. To ważne, żeby zagrać go dobrze i pokazać coś fajnego na mundialu. Takie wydarzenia jak bolesna porażka na mundialu skłaniają do zadawania sobie pytania jaki jest sens naszego kibicowania, skoro nie potrafimy sobie poradzić z negatywnymi emocjami w takim momencie. Szukamy wszędzie winnych porażki zamiast cieszyć się z tego, że mamy przed sobą mecz z Japonią na imprezie rangi mistrzowskiej. Każdy taki mecz to dla mnie ogromne święto. Ciągle mamy szansę zagrać dobry mecz.
  4.  Piłka uczy wszystkich pokory. Setki reprezentacji rywalizują, niektóre odpadają na etapie eliminacji, inne na etapie fazy grupowej finałów, inne w ćwierćfinale czy półfinale. Wygra tylko jeden kraj na całym świecie. Piłka uczy pokory, ale czy faktycznie nauczyła nas pokory? Czy musimy chodzić wściekli gdy okazało się, że nie mamy już szans na Mistrzostwo Świata? Nie. Mamy szansę zrobić dzisiaj krok do przodu. Filozofia Kaizen mówi: nie oczekuj od siebie doskonałości, dąż nieprzerwanie do bycia codziennie trochę lepszym, wyciągaj wnioski, nie poddawaj się. Ja jestem  chyba w głębi serca takim piłkarskim "kaizenistą". Nie przestałem kibicować gdy mój ukochany klub Zawisza Bydgoszcz został jednego dnia zdegradowany z I ligi do B-klasy i rozpoczął rozgrywki na ósmym szczeblu rozgrywek. Piłka czasami jest wobec nas okrutna, ale zawsze przychodzi następny mecz, w którym możemy robić krok do przodu, możemy przyglądać się rozwojowi umiejętności naszych zawodników, kibicować im. W przypadku reprezentacji szanse na rehabilitację przychodzą relatywnie szybko. Teraz Japonia, niedługo eliminacje do Euro 2020. To kolejne szanse na zrobienie kroku w przód. Żeby robić kroki w przód, trzeba jednak czasami wyłączyć emocje. Dobrze, że decyzje o dymisji Nawałki nie są podejmowane na gorąco. Ten zespół ma jednak swoją wartość, którą udowodnił w trakcie eliminacji. Rozwalić coś jest łatwo i idzie to zrobić bardzo szybko. Zbudowanie czegoś lepszego nie jest takie proste. Nie jestem przekonany czy Nawałka powinien dalej prowadzić kadrę czy nie, ale naprawdę doceniam awans do grona 32 najlepszych zespołów świata i cieszę się, że o dalszych losach selekcjonera nie zdecydują emocje. Ja bym się jednak mimo wszystko skłaniał do kontynuacji pracy z reprezentacją przez Nawałkę. Podniósł reprezentację na wyższy poziom niż była ona wcześniej i wierzę, że może ten poziom podnieść jeszcze wyżej. Wiele zależy od tego jak będą rozwijać się kariery poszczególnych zawodników i jaka będzie suma piłkarskiego potencjału naszych kadrowiczów. Jaka będzie suma a także jeszcze bardziej istotna średnia.
  5. Po fazie grupowej odpadnie 16 zespołów, ale styl jaki zaprezentują pozostanie w pamięci. Są zespoły, które pożegnały się z imprezą w dobrym stylu. Dobra gra Peru, Maroko, Korei czy Iranu pozostanie w pamięci kibiców. Jak zapisze się w ich pamięci Polska? Dowiemy się już za kilka godzin.
Warto przypomnieć sobie te chwile:

 El. MŚ 2018. Światowe media zachwycone reprezentacją Polski. Rywale się boją Więcej: http://www.sport.pl/mundial/56,154361,22486116,el-ms-2018-swiatowe-media-zachwycone-reprezentacja-polski.html

środa, 27 czerwca 2018

Czy Pro Junior System w II lidze przynosi oczekiwane efekty?

II liga to świetne środowisko do rozwoju młodych piłkarskich talentów. Prawda czy fałsz?

Jak stawianie na młodych wygląda w praktyce w poszczególnych klubach II ligi, gdzie funkcjonuje wymóg 2 młodzieżowców na boisku w każdym meczu?  Jak wiecie mnie najbardziej przekonuje zawsze spojrzenie z perspektywy liczb.

Klubem, który w największym stopniu stawiał na młodych w obecnym sezonie w II lidze była zdecydowanie:

Siarka Tarnobrzeg 


Ten klub od kilku lat konsekwentnie stawia na młodych ludzi. W poprzednim sezonie Siarka zgarnęła 750 tys złotych wygrywając Pro Junior System w II lidze.  Jak na warunki budżetowe klubów II ligi to jest kwota znacząca.



Pro Junior System, wyniki sezon 2016/2017



czytaj też Zarobić krocie na młodzieżowcach. II liga – mała kuźnia talentów


W tym sezonie w PJS w II lidzy wygrał Rozwój Katowice przed Siarką Tarnobrzeg, ROW Rybnik, Olimpią Elbląg, Legionovią, Stalą Stalowa Wola i Zniczem Pruszków:

Pro Junior System , II liga

W obecnym sezonie w II lidze najbardziej na młodzież stawiała Siarka Tarnobrzeg. W przekroju całego sezonu 14754 minuty w barwach Siarki grali młodzieżowcy ( Rozwój 8907 minut) , zaliczyli łącznie 237 występów ( Rozwój 173 występy), a udział procentowy czasu młodzieżowców Siarki wyniósł aż 43.8% ( Rozwój 26,5%):

Procentowy udział czasu młodzieżowców U21 klubów piłkarskich w II lidze sezon 2017/2018
Wygrana Rozwoju Katowice w PJS wynika z faktu, że w Katowicach grała zdecydowanie większa ilość wychowanków niż w Tarnobrzegu. W PJS minuty wychowanków punktowane są podwójnie.
Bardzo podoba mi się koncepcja podwójnego premiowania czasu własnych wychowanków. To ma sens, bo powinno skłaniać kluby podnoszenia jakości własnego szkolenia młodzieży. Na efekty takiego procesu trzeba poczekać na pewno dłużej niż 2 lata. Mam nadzieję, że PJS przetrwa wystarczająco długo, byśmy mogli zobaczyć pozytywne efekty. Naszej piłce na pewno potrzeb jeszcze wielu nowocześnie działających akademii piłkarskich.  Kasa z PJS powinna wspierać rozwój kolejnych akademii piłkarskich przy klubach grających w ligach centralnych, a od nadchodzącego sezonu nawet w III lidze.

 Siarka grając z dużym udziałem młodzieży uzyskała, co warte podkreślenia, niezłe - siódme miejsce w tabeli. W sezonie 2016/2017 Siarka wygrywając PJS miała jeszcze większy udział czasu młodzieżowców, który wynosił aż 50,4%. Młodzieżowcy w Siarce stanowili więc większość. Na poziomie II ligi to rzadkość. W dodatku nie mówimy tu o klubie, który plajtuje i  spada z ligi wystawiając juniorów. Siarka w poprzednim sezonie na kilka kolejek przed końcem sezonu liczyła się w walce o awans do Nice I ligi, a ostatecznie zajęła 6 miejsce. 

Procentowy udział czasu młodzieżowców U21 klubów piłkarskich w II lidze sezon 2016/2017.
Duży , ponad 37% udział młodzieżowców w poprzednim sezonie miała Stal Stalowa Wola. W obecnym sezonie Stal również utrzymała ponad 30 procentowy udział młodzieżowców (31,2%).



PZPN ustalił nowe zasady Pro Junior System, które będą obowiązywały w sezonie 2018/2019. Największa zmiana w systemie, to wycofanie z systemu zespołów Ekstraklasy, a w zamian za to włączenie do systemu zespół III-ligowych.

Zwiększona zostanie także pula nagród w Pro Junior System w sezonie 2018/2019:
  • I Liga: 6 mln zł (bez zmian);
  • II Liga: 4 mln zł (bez zmian);
  • III Liga: 4 mln zł ( + 4 miliony zł).
W poprzednim sezonie była to kwota 13 milionów zł, dzielona w następujący sposób:

źródł: PZPN.pl


W mojej ocenie to jest bardzo dobra decyzja. Klubom Ekstraklasy  nie potrzeba dodatkowej motywacji do stawiania na młodych. Kluby świetnie sobie zdają sprawę z faktu, że na młodych zawodnikach zarabia się najlepiej. Jeżeli dysponują chłopakami, którzy udźwigną poziom Ekstraklasy, to i tak będą na nich stawiali. Jeżeli nie mają takich ludzi, to kasa do zyskania w PJS nie zrekompensuje im utraty kasy wynikającej z zajętego w lidze niższego miejsca. W przypadku Ekstraklasy PJS jest więc relatywnie niewielką motywacją do stawiania na młodych. Na pewno więcej dobrego PJS może przynieść włącznie do PJS klubów III ligi mądrze stawiających na młodych. Osobiście uważam, że Pro Junior System byłby zdecydowanie bardziej sprawiedliwy, gdyby uwzględniał wyniki spotkań rozgrywanych przez młodzieżowców, premiując kluby, które wygrywają mecze z udziałem młodzieży. Stąd pomysł na pokazanie dorobku zespołów i młodzieżowców przez pryzmat osiąganych wyników. Takie są rankingi zawodników Futbowliczbach.pl.
Tak działający PJS byłby może nie tyle bardziej sprawiedliwy, co bardziej skoncentrowany na celu jakim jest ukształtowanie grupy dobrej jakościowo piłkarskiej młodzieży.  Gdy zastosujemy premiowanie za minuty spędzone przez zawodnika na boisku w wygranych meczach zgodnie z zasadami rankingów Futbolwliczbach, to powstanie taka klasyfikacja klubów II ligi.

Młodzieżowcy w II lidze sezonu 2017/2018
Na pierwszym miejscu będzie Siarka Tarnobrzeg, druga Stal Stalowa Wola, trzecia Olimpia Elbląg. Wysokie 3 i 4 miejsce będą miały Warta Poznań i GKS Jastrzębie, gdyż młodzieżowcy w barwach tych klubów dobrze punktowali. Rozwój Katowice, który wygrał oficjalną klasyfikację Pro Junior System byłby dopiero na 12 lokacie, gdyż relatywnie niewiele jakości było w tej dużej masie młodzieżowców. Warto w kontekście tych liczb postawić pytanie, czy na pewno chodzi o dużą liczbę młodzieżowców w klubie, czy też chodzi nam jeszcze o jakość?

Ilość młodzieżowców czy jakość? 

 
Jeżeli młodzi grają na siłę, nie są do tego przygotowani i regularnie przegrywają, to przyzwyczajają się do przegrywania.
Mówi się, że zwycięstwo cieszy, a porażka uczy. Tak, jeżeli to nie jest długa seria porażek. Ona częściej znaczy, że te porażki nie są w stanie zespołu wiele nauczyć, dlatego uważam, że warto by powiązać punkty w PJS z wynikami spotkań.To są jednak pieniądze PZPN, więc wyda je w sposób jaki uznaje za optymalny. Ogólnie sama idea stworzenia systemu PJS jest w mojej ocenie kapitalna. Skauci często podkreślają, że do ukształtowania dobrego zawodnika potrzebny jest talent, praca, zdrowie i odwaga ludzi, którzy na młodziana postawią. PJS podnosi motywację, żeby na młodych stawiać i rekompensuje nakłady na stworzenie dobrych warunków szkolenia. Inwestycje w młodzież kosztują, PJS to jest jeden ze sposobów zwiększenie stopy zwrotu z inwestycji w młodzież. Zwiększenie nakładów na PJS przez PZPN, to zwiększenie ROI (Return On Investment) dla klubów, które mądrze inwestują w młodzież.


Młodzieżowcy z II ligi pną się w górę ligowej hierarchii.


Z II ligi bezpośrednio do Ekstraklasy. 

Taką drogę przybyli przede wszystkim dwaj bramkarze, którzy jeszcze w sezonie 2016/2017 grali na poziomie II ligi, a w sezonie 2017/ 2018 w Ekstraklasie.
  • Tomasz Loska : bramkarz; rocznik 1996; Raków Częstochowa - Górnik Zabrze; 
  • Adam Wilk: bramkarz, rocznik 1997; Legionovia - Cracovia;
Loska rozegrał dla Górnika Zabrze 35 spotkań, a Wilk dla Cracovii 11 meczów.

Kolejni wyróżniający się młodzieżowcy z II ligi , którzy dostaną szansę w Ekstraklasie w nadchodzącym sezonie:
  • Jakub Łabojko: pomocnik, rocznik 1997, awans z Rakowem Częstochowa, w I lidze 30 meczów , ranking fwl 1939 punktów, wycena transfermarkt 100 tys Euro, przechodzi właśnie do Śląska Wrocław;
  • Sebastian Milewski, pomocnik rocznik 1998,  awansował z Zagłębiem Sosnowiec do Ekstraklasy; 25 występów w I lidze w tym sezonie;ostatnia wycena 50 tys Euro;

Z II ligi do Nice I ligi zmigrowali:


  • Marcin Staniszewski: bramkarz, rocznik 1997, awans z Puszczą Niepołomice, w I lidze 34 mecze, ranking 2108 punktów w rankingu futbolwliczbach; wycena transfermarkt 100 tys Euro;
  • Jakub Bach, napastnik Arki Gdynia 2 lata temu wypożyczony do II ligi do Olimpii Zambrów, w ubiegłym sezonie wypożyczony już do I ligi do Chrobrego do I ligi, gdzie zagrał w 29 meczach  ligowych; ostatnia wycena 75 tys Euro;
  • Mateusz Spychała, wychowanek Lecha Poznań, przeszedł 2 lata temu do Radomiaka do II ligi, potem wypożyczony do I ligi di Wigier Suwałki, gdzie rozegrał 18 spotkań (bilans 10-3-5) (rank czas 0.97 przy średniej Wigier 0.88). Teraz przymierzany do Stali Mielec; ostatnia wycena 75 tys Euro;
  • Mateusz Lis, młody bramkarz Lecha Poznań, wypożyczany do Miedzi, Podbeskidzia, a ostatnio do Rakowa Częstochowa. Z tym zespołem awansował do I ligi, gdzie rozegrał 18 spotkań, obecnie przymierzany do Wisły Kraków. ostatnia wycena 125 tys Euro;
  • Oskar Paprzycki, pomocnik z juniorów Lechii Gdańsk przeszedł do II ligi do Kotwicy Kołobrzeg, potem dostał szansę w Chojniczance Chojnice w I lidze, gdzie rozegrał 18 spotkań (11-1-6), ostatnia wycena 50 tys Euro;  
  • Aleksander Kowalski; środkowy obrońca Odry Opole, awansował z Odrą z II do I ligi ,gdzie rozegrał w ostatnim sezonie 17 spotkań; ostatnia wycena 75 tys Euro;
Pełna lista zawodników, którzy w ostatnich 2 sezonach z poziomu II ligi zrobili krok w górę i pojawili się w I lidze lub Ekstraklasie to 75 nazwisk, jednak ta dziesiątka wymieniona wyżej najwięcej zdołała już pokazać na boiskach I ligi lub Ekstraklasy. W tej grupie jest aż 4 bramkarzy. Być może trzeba jeszcze poczekać na ocenę działania PJS. Czasami dojrzewanie zawodników do podejmowania kolejnych wyzwań wymaga więcej czasu. Być może więcej pozytywnych efektów działania PJS w II lidze zobaczymy w kolejnych sezonach. Na razie nie są one zbyt okazałe. Co więcej w tym gronie nie ma zawodników z zespołów, które wygrywały PJS w II lidze w sezonie 2016/2017.

Być może pokazuje to jednak pewną niedoskonałość systemu PJS, który premiuje dużą liczbę młodzieżowców nie zwracając uwagi na osiągane przez nich na boisku wyniki?  Grać, byle dużo, a efekty przyjdą same. Moim zdaniem tak to nie działa. Najlepsze efekty we wprowadzaniu młodzieży uzyskują kluby wprowadzające ich mądrze, czyli w takiej ilości, że zespół nie traci zdolności wygrywania spotkań. Wydaje się, że wzrost ilości młodzieżowców w zespole przekraczający granice rozsądku spowalnia proces adaptacji młodzieży w seniorskiej piłce. 


Postulat - powiążmy punktację Pro Junior System z wynikami spotkań.


Być może właśnie premiowanie  w PJS iloczynu minut i przelicznika punktów za remis/zwycięstwo zamiast prostego premiowania ilości minut bardziej skłaniałoby kluby do poszukiwania tego optimum. W końcu cała piłka jest tak stworzona, że premiuje zwycięzców.  Od kilkudziesięciu lat za zwycięstwo zdobywa się 3  x więcej punktów niż za remis. Dlaczego PJS tak nie działa?

Gdyby to ode mnie zależało to w PJS najwyżej punktował bym wygrane mecze klubów z dużym udziałem młodzieży proporcjonalnie do procentowego udziału zawodników U21:

Mecze w II lidze wygrane z największym udziałem młodzieży


Być może kiedyś podobny postulat narodzi się w gremiach decyzyjnych PZPN. Technicznie taka zmiana w PJS nie jest wcale ciężka do przeprowadzenia. W rankingach zawodników futbolwliczbach zawsze zwycięstwa mnożone jest przez 3 , remis ma przelicznik minut 1 do 1, a liczba minut meczu zakończonego porażką mnożona jest razy 0.3 (żeby nie było tak, że wysiłek włożony w walkę nie jest zupełnie nic wart w przypadku porażki).

czytaj też: Stabilizacja w I lub II lidze? Mission impossible.

Włączenie do Pro Junior System zespołów III ligi już zostało okrzyknięte jako ukłon w stronę najsilniejszych klubów jak Lech czy Legia, które posiadają silne akademie i rezerwy w III lidze. Z drugiej strony, kto broni innym klubom budować własne struktury profesjonalnie zarządzanych akademii oraz sukcesywnie inwestować w infrastrukturę ośrodków szkoleniowych? Gdy będziemy mieli więcej akademii piłkarskich na poziomie Lecha, to będziemy mieli więcej szans na kolejnych Bednarków, Linettych, Kownackich czy Gumnych.

sobota, 23 czerwca 2018

Ranking zawodników Nice I ligi - kto się przebije do Ekstraklasy?

Dzisiejszy wpis będzie próbą podsumowania tegorocznej  edycji ranking zawodników grających w Nice I lidze. Warto pokazać zwycięzców, ale też wyróżniających się graczy. Cały ranking zawiera nazwiska 499 zawodników.

  1. Zwycięzcą tegorocznego rankingu zawodników futbolwliczbach w I lidze został 32 -letni Tomasz Nowak z Zagłębia Sosnowiec z 2856 punktami na koncie. 
  2. Drugie miejsce zajął Mateusz Machaj, król strzelców Nice I ligi - 2823 punkty, 16 goli.
  3. Trzecie miejsce zajął Arkadiusz Jędrych (2781 punktów)
Pierwsza dziesiątka rankingu futbolwliczbach zawodników Nice I ligi sezon 2017/2018




Rok temu na tym blogu pisałem podobne podsumowanie analizując dalsze losy zawodników zajmujących wysokie miejsca w rankingu. Okazywało się, że spośród tych, którzy nie awansowali do Ekstraklasy ze swoimi zespołami, spora liczba zawodników wyróżniła się na tyle, że i tak została wytransferowana do klubów najwyższego szczebla. Czy teraz będzie podobnie? Zabierając się za ten tekst sam jestem ciekaw co się okaże ;)

Z poprzedniej edycji rankingu wyłaniał się wniosek , że pierwsza 50-ka indywidualnego rankingu zawodników futbolwliczbach plus wiek do 27 to bardzo duże prawdopodobieństwo transferu w górę. W tekście podlinkowanym niżej analizowałem losy zawodników z czołowej 50-ki rankingu Nice I ligi z sezonu 2015/2016.

czytaj też: I liga, czyli droga na szczyt. Kto się przebije?

Analiza czołówki rankingu zawodników Nice I ligi za sezon 2016/2017.


W sezonie 2016/17 awansowały do Ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz i Górnik Zabrze. W pierwszej 50-tce rankingu zawodników I ligi prowadzonego przez futbolwliczbach.pl było jednak sporo zawodników z innych klubów, którzy również zasilili szeregi zespołów Ekstraklasy.
Tak jak pisałem rok temu, szczególnie duże prawdopodobieństwo wejścia zawodnika na poziom Ekstraklasy występuje gdy osiąga on w wysoką pozycję w rankingu w wieku do 27 lat. Okazuje się, że doświadczenia z kolejnego sezonu generalnie potwierdzają tą regułę.

Przeanalizujmy dalsze losy zawodników do 27 lat, którzy rok temu w I lidze osiągnęli wysokie miejsca w rankingu. 

Zawodników Sandecji Nowy Sącz i Górnika Zabrze odpuszczamy, bo oni przebili się do Ekstraklasy w formie sportowego awansu. Przyjrzyjmy się pozostałym:

3 miejsce w rankingu; Damian Kądzior - ranking 3060 punktów, Wigry Suwałki > transfer do Górnika Zabrze; rok temu w wieku 25 lat; po kolejnym roku głośny transfer z Górnika do Dinama Zagrzeb; wartość rynkowa w styczniu 2018 szacowana przez transfermarkt na 700 tys. Euro

Damian Kądzior - transfermarkt.pl


7. Petteri Forsel - ranking  2797 punktów, Miedź Legnica - pozostał w Legnicy by rok później świętować z Miedzią awans, wiek rok temu 26 lat; wartość rynkowa w styczniu 2018 szacowana przez transfermarkt na 175 tys. Euro; 

8. Karol Angielski - ranking 2787 punktów Olimpia Grudziądz - powrót z wypożyczenia z Grudziądza do Gliwic, gdzie grał dla Piasta w Ekstraklasie, wiek rok temu 21 lat;
21. Dawid Abramowicz - ranking 2457, GKS Katowice, transfer do GKS Tych, pozostał więc na zapleczu Ekstraklasy, rok temu w wieku 26 lat; wartość rynkowa w styczniu 2018 szacowana przez transfermarkt na 200 tys. Euro;

23. Jakub Świerczok - ranking 2447 (16 goli) GKS Tychy, transfer do Zagłębia Lubin, gdzie dalej jesienią strzelał sporo goli (16 goli), a następnie transfer zimą do Łudogorca Razgrad za kwotę odstępnego 850 tysięcy Euro; wiek rok temu 24 lata; ; wartość rynkowa zawodnika w styczniu 2018 szacowana przez transfermarkt na 1 milion Euro;

24. Hieronim Zoch - ranking 2430, Wigry Suwałki, pozostał w Suwałkach, wiek rok temu 26 lat;

31. Rafał Leszczyński - ranking 2344, Podbeskidzie, pozostał w Bielsku-Białej, wiek rok temu 25 lat;
32. Maciej Wichtowski - ranking 2332, Wigry Suwałki, transfer do Pogoni Siedlce, pozostał więc na poziomie I ligi;
34. Grzegorz Tomasiewicz - ranking 2296, Pogoń Siedlce, pozostał w Siedlcach na kolejny sezon; wiek rok temu 21 lat, młodzieżowiec;

35. Damian Rasak - ranking 2289 , Miedź Legnica, transfer do Ekstraklasy do Wisły Płock; w styczniu 2018 ten defensywny pomocnik wyceniany był już na 250 tysięcy Euro. Pierwszego lipca 2017 w momencie transferu do Płocka wyceniany był na 75 tys Euro.
36. Kamil Kurowski - ranking 2283 , Olimpia Grudziądz, pozostał w Grudziądzu jesienią 2017, wiek rok temu 22 lata;

42. Patryk Kun - ranking 2229, Stomil Olsztyn, transfer do Arki Gdynia,  rok temu 22 lata; w zimie 2018 przez transfermarkt wyceniany na 275 tys Euro;

43. Alan Czerwiński - ranking 2228, GKS Katowice, transfer do Zagłębia Lubin, rok temu 24 lata; w zimie 2018 przez transfermarkt wyceniany na 350 tys Euro;

44. Bartosz Kwiecień - ranking 2219, Chrobry Głogów, transfer do Ekstraklasy do Korony Kielce już w zimie 2017, potem Jagiellonia, wiek rok temu 23 lata;

49. Paweł Wojciechowski - ranking 2171, Chrobry Głogów, transfer do I-ligowej Odry Opole jesienią, potem wiosną Ruch Chorzów.

Pomijając zespoły, które wywalczyły awans do Ekstraklasy,  w grupie zawodników do 27 lat z pierwszej 50-ki rankingu I ligi, do Ekstraklasy przebiło się więc dodatkowo ośmiu zawodników z innych klubów.

Z grupy zawodników starszych niż 27 lat, którzy uzyskali najbardziej solidne rankingi w I lidze większość zdecydowała się pozostać w swoich klubach żeby dalej walczyć o awans. Potwierdza się, że tacy zawodnicy są często cenieni przez kluby I ligi, na ich doświadczeniu opierają się marzenia kibiców i działaczy o awansie lub przynajmniej I-ligowej stabilizacji . W takim wieku zazwyczaj nie są oni już transferowani do klubów Ekstraklasy. Jeżeli do niej trafiają,  to drogą sportowego awansu razem ze swoimi zespołami.


Zawodnicy I ligi starsi rok temu niż 27 lat [czołówka rankingu]:


5. Tomasz Nowak - ranking 2926 punktów,  Zagłębie Sosnowiec - pozostał w Sosnowcu by rok później świętować z Zagłębiem awans, wiek rok temu 31 lat;
9. Tomasz Midzierski - ranking 2786 punktów, Miedź Legnica - pozostał w Legnicy by rok później świętować z Miedzią awans, wiek rok temu 32 lata;
11. Marcin Kaczmarek - ranking 2728 punktów Olimpia Grudziądz - pozostał w Grudziądzu by z nim spaść do II ligi, wiek rok temu 37 lat;
12. Paweł Zawistowski - ranking 2673 punktów Chojniczanka Chojnice - pozostał w Chojnicach by dalej walczyć o Ekstraklasę dla Chojnic, na razie bez powodzenia, wiek rok temu 33 lata.
15. Marcin Woźniak - ranking 2656 punktów; Olimpia Grudziądz - pozostał w Grudziądzu, potem grał już tylko jesienią dla Olimpii, wiek rok temu 32 lata;
16. Grzegorz Goncerz - ranking 2639 , GKS Katowice, pozostał w Katowicach by walczyć ponownie o awans, na razie bez powodzenia, w tym sezonie stracił pewne miejsce w podstawowym składzie, rok temu w wieku 29 lat;
17. Tomasz Foszmańczyk - ranking 2629, GKS Katowice, pozostał w Katowicach by walczyć ponownie o awans, na razie bez powodzenia, w tym sezonie stracił pewne miejsce w podstawowym składzie podobnie jak Goncerz, rok temu w wieku 31 lat;
 22. Łukasz Sierpina - ranking 2455, Podbeskidzie, pozostał w Bielsku-Białej by walczyć ponownie o awans, na razie bez powodzenia , rok temu wiek 29 lat,
25. Kamil Adamek - ranking 2417, Wigry Suwałki, nieco zaskakujący transfer do II-ligowego GKS Jastrzębie, wiosną znowu w I lidze w Bytovii; wiek rok temu 28 lat; Umowa w Bytowie kończy mu się 30 czerwca - za 10 dni.


Ranking zawodników Nice I ligi sezonu 2017/2018. Kto dodatkowo przebije się do Ekstraklasy?


 W poszukiwaniu najbardziej łakomych kąsków na rynku transferowym w I lidze i kandydatów do gry w Ekstraklasie przyjrzyjmy się najwyżej notowanym zawodnikom w wieku do 27 lat.
Rankingu zawodników Nice I ligi sporządzany jest co roku według tej samej  metodologi przez algorytm futbolwliczbach. W analizie pomijamy zawodników Miedzi Legnica i Zagłębia Sosnowiec, które to zespoły awansowały do Ekstraklasy.


3. Mateusz Machaj - ranking 2823 punkty, 16 goli w I lidze, korona króla strzelców. Ma już co prawda 28 lat i dość długo zakotwiczył w Chrobrym Głogów, ale od dawna przymierzany był ponownie do Ekstraklasy, gdzie występował już w barwach Lecha, Lechii i Śląska; w zimie 2018 przez transfermarkt wyceniany na 200 tys Euro; przechodzi do Jagiellonii Białystok, wicemistrza Polski;

11. Kamil Zapolnik - ranking 2599 puntów, 8 goli w I lidze, 25 lat, transfer do GKS Tychy, ostatnia wycena  125 tys Euro;

12. Dawid Abramowicz - ranking 2566 punktów, obrońca GKS Tychy, 27 lat , wycena 150 tys Euro;

16. Rafał Remisz - ranking 2469 punktów, środkowy obrońca Wigier Suwałki > transfer do GKS Katowice, 26 lat, wycena 100 tys Euro;

17. Jakub Wojtuś - rank 2446, napastnik Miedzi jesienią, wiosną w Tychach , tylko 2 gole, ale bilans jego spotkań w Tychach to 10-1-0; ostatnia wycena 200 tys Euro; 24 lata;

18. Radosław Majecki - rank 2416 - bramkarz Stali Mielec, w minionym sezonie jeszcze w wieku juniora; rocznik 1999; w wieku młodzieżowca  będzie jeszcze 2 sezony, łakomy kąsek dla I-ligowców mających problemy z obsadą młodzieżowca, wycena 200 tys Euro

22. Karol Danielak - rank 2330, wiek 26 lat, pomocnik Chrobry Głogów, smak Ekstraklasy zna ze Szczecina, gdzie dostał szansę dwa sezony temu, obecnie przechodzi do Arki Gdynia, wycena 100 tys Euro;

23. Patryk Sokołowski - rank 2324, wiek 23 lata, pomocnik Wigier Suwałki; wychowanek Legii, przez Znicz, Olimpię Elbląg i Wigry trafia w końcu do Ekstraklasy, obecnie przechodzi do Piasta Gliwice; ostatnia wycena 75 tys Euro;

26. Łukasz Zejdler - rank 2291, środkowy pomocnik GKS Katowice, wiek 26 lat, 150 tys. Euro;

24. Wojciech Lisowski - rank 2264, wiek 26 lat, po 4 sezonach spędzonych w Chojniczance prawy obrońca przechodzi do GKS Katowice, ostatnia wycena 150 tys Euro;


33. Maciej Domański - rank 2235, pomocnik Puszczy Niepołomice, wiek 27 lat, obecnie transfer do Rakowa, ostatnia wycena 150 tys Euro;

34. Mateusz Radecki - rank 2226, środkowy pomocnik Wigry Suwałki, wiek 25 lat, od 1 lipca przechodzi do Śląska Wrocław do Ekstraklasy, ostatnia wycena 125 tys Euro;

35. Łukasz Winiarczyk - rank 2222, lewy obrońca Odry Opole, ostatnia wycena 100 tys Euro; wiek 27 lat;

36. Marcin Biernat - rank 2218, środkowy obrońca GKS Tychy, ostatnia wycena 125 tys Euro, wiek 26 lat;

37. Adam Ryczkowski - rank 2205, 8 goli, młody 21-letni napastnik wypożyczony w tym sezonie z Legii do Chojniczanki, debiutował w Ekstraklasie już 3 sezony temu w barwach Legii. Potem wypożyczenia do Wigier i Chojniczanki. W ubiegłym sezonie w Chojniczance wywalczył sobie miejsce na placu, co wcześniej nie udało mu się w Suwałkach; ostatnia wycena zawodnika to 200 tys Euro.

38. Mariusz Rybicki - rank 2203, pomocnik przymierzany do Śląska Wrocław, 6 lat temu jako 19 latek grający w Widzewie wyceniany był nawet na 500 tys Euro, ostatni wycena 125 tys Euro. Przebojowy skrzydłowy, gdyby trochę częściej trafiał do siatki...Tak czy siak mocny punkt Wigier Suwałki.

39. Patryk Szysz - rank 2202, młodzieżowiec, rocznik 98, lewy napastnik Górnika Łęczna, 10 goli młodzieżowca w I lidze zawsze będzie budzić uznanie. Umowa kończy mu się za kilka dni. Na pewno na brak ofert nie będzie narzekał. W grę wchodzi nawet przeprowadzka na ...Łazienkowską? Ostatnia wycena 100 tys Euro. Teraz będzie więcej.

40. Karol Mondek - rank 2196, Raków Częstochowa, napastnik ze Słowacji wyceniany ostatnio na 200 tys Euro;

41. Damian Gąska - rank 2194, środkowy pomocnik Wigier Suwałki od 3 lat, z sezonu na sezon stawał się coraz pewniejszym punktem zespołu, przechodzi do Śląska Wrocław, ostatni wycena 150 tys Euro;

44. Artur Siemaszko - rank 2176, 11 goli, zawodnik Zagłębia Lubin wypożyczony do Stomilu Olsztyn, 

46. Lukas Klemenz - rank 2165, niezwykle zwrotny i sprawny mimo 191 cm wzrostu środkowy obrońca GKS Katowice, w orbicie zainteresowań Jagiellonii, wiek dopiero 22 lata, ostatni wycena to 150 tys Euro; środkowy obrońca grający w wieku 22 lat na takim poziomie, to spory talent. Prędzej czy później, z Gieksą czy bez, znajdzie się w Ekstraklasie;

47. Bartłomiej Poczobut - rank 2159, 24 letni defensywny pomocnik, który w zimie przeniósł się z Bytovii do GKS Katowice.  ostatnia wycena 125 tys Euro;

48. Maksymilian Banaszewski - rank 2158, napastnik Stali Mielec pozyskany ze Znicza Pruszków, wiek 23 lata, ostatnia wycena 150 tys Euro;

52. Patryk Klimala - rank 2131, kolejny bramkostrzelny młodzieżowiec, 13 goli dla Wigier w niecałe 2 tysiące minut. Wraca z wypożyczenia z Suwałk do Białegostoku, jeżeli nie zagra dla Jagi, to prawie na pewno dla jednego z nszych "pucharowiczów". Ostatnia wycena 125 tys Euro. Letnia wycena pójdzie w górę.
67. Paweł Tomczyk  - rank 2003 - 11 goli, Podbeskidzie; zamieszczam go na tej liście ze względu na konsekwentne postępy jakie robi ten młodzieżowiec wypożyczony z Lecha Poznań, ostatnia wycena 225 tys Euro.

Lista ciekawych zawodników w I lidze jest znacznie dłuższa, pełen ranking zawodników Nice I ligi możesz przeglądać tutaj wybierając Nice I ligę.

Jak widać sporo zawodników wyróżniających się w I lidze znajduje się w orbicie zainteresowania klubów Ekstraklasy. Okienko transferowe otwiera się dopiero 1 lipca, więc to na pewno nie koniec migracji między klubami Nice I ligi oraz Ekstraklasy. 

wtorek, 19 czerwca 2018

Dziesiątka najwyżej notowanych piłkarzy w rankingu Futbolwliczbach.pl

W poprzednich 2 tekstach pisałem o wyróżniających się w Ekstraklasie i Nice I lidze młodzieżowcach.

Młodzieżowcy w Nice I lidze [ranking zawodników U21]
 oraz
Różne oblicza piłkarskiego "stawiania na młodych". Który model jest najbardziej efektywny?


Teraz czas opublikować zwycięzców rankingów futbolwliczbach w obu najwyższych ligach w Polsce.

Zwycięzcy rankingu futbolwliczbach.pl w Ekstraklasie

 




Pierwsza dziesiątka rankingu Ekstraklasy wygląda następująco:

  1.  Carlitos - ranking 7487 puntów, wiek 28 lat, 36 ligowych spotkań, 3197 minut, 24 gole. Król strzelców Ekstraklasy. Ranking na minutę spędzoną na boisku 2.34. Prawdziwy postrach bramkarzy rywali. Bilans spotkań tego zawodnika 15-9-12. Fantastyczny transfer Wisły. W zimie wyceniany na 1.15 mln Euro , obecna wycena będzie na pewno wyższa. Okazało się, że zawodnik pozyskany z 3 ligi hiszpańskiej może być prawdziwą gwiazdą Ekstraklasy. Nie świadczy to najlepiej o jakość Ekstraklasy, za to dobrze świadczy o sztabie Wisły, który postawił na Carlitosa. Umowa z Wisłą do 30 czerwca 2019.
    Carlitos Lopez - napastnik sezonu 2017/2018
    Hat-trick Carlitosa przeciwko Śląskowi Wrocław. Co ważne strzelał regularnie przez cały sezon, najdłuższa jego seria bez gola to 4 mecze, która zdarzyła mu się pod koniec sezonu w rundzie mistrzowskiej. W zeszłym sezonie ranking zawodników Ekstraklasy FwL wygrał Fedor Cernych z wynikiem 6826 punktów , a w sezonie 2015/2016 Nemanja Nicolić z wynikiem 8742 punty. Nicolić z 28 golami i bilansem spotkań 21-10-6 wycisnął w rankingu FwL wynik, którego nie był w stanie powtórzyć nikt przez 2 sezony. Zarówno Nicolić jak i Cernych po wygraniu rankingu Ekstraklasy wkrótce stawali się bohaterami zagranicznych transferów. Ciekawe jak długo Carlitosa uda się zatrzymać w Polsce i jak zostanie oceniana jego wartość na rynku transferowym po tak udanym sezonie.
  2. Igor Angulo - ranking   6758 punktów , wiek 34 lata, 32 ligowe spotkania, 2798 minut, 22 gole. Król strzelców I ligi rok wcześniej, obecnie wice-król strzelców Ekstraklasy. Ranking na minutę spędzoną na boisku 2.42. Bilans spotkań tego zawodnika 13-12-7. Pozyskany przez Górnika Zabrze jeszcze w I lidze, jeden z autorów awansu do Ekstraklasy. W zimie wyceniany na 0.5 mln Euro, obecna wycena nie będzie dużo wyższa ze względu na spadek jego skuteczności wiosną i generalnie wiek. Na pozycji napastnika, na której gra wiek 34 lat nie sprzyja wzrostowi wartości rynkowej. Nawet gdy umiejętności zawodnika rosną, to słabnie szansa korzystnej jego odsprzedaży. Jego piłkarska wartość jest jednak ciągle duża. Rola jaką odegrały jego bramki jest dla Górnika bezcenna. Gole to wygrane, wygrane to pozytywna energia, która w młodym zespole Górnika pociągnęła kilku chłopaków bardzo mocno do góry. 
  3. Krzysztof Piątek - ranking 6625; wiek 22 lata - 1 lipca 2018 skończy 23 lata; 36 spotkań, 21 goli. W zeszłym sezonie ten napastnik byłby z 21 golami królem strzelców Ekstraklasy, ale w tym sezonie konkurencja była bardzo trudna. Najlepszy polski snajper Ekstraklasy. Bilans spotkań 13-10-13. Cracovia po transferze Piątka do FC Genoa zainkasuje 4 miliony Euro. Dwa lata wcześniej zapłaciła za niego Zagłębiu Lubin 0.5 miliona Euro. Młody snajper Cracovii jest kolejnym dowodem, że przy trenerze Michale Probierzu wielu młodych chłopaków eksploduje wręcz talentem. W poprzedni sezonie najlepszy 22 latek w Ekstraklasie, Przemysław Frankowski w rankingu FwL zdobył 6392 punkty, więc nieco mniej przy świetnym bilansie 20-8-7. Zabrakło tylko kilku dodatkowych goli Frankowskiego, żeby na europejskim rynku zyskać kwotę satysfakcjonującą Jagiellonię (8 goli Frankowskiego). Warto zauważyć, że Frankowski grał wtedy także dla Probierza. Dwa lata wcześniej 22-letni Radosław Murawski w barwach Piasta Gliwice wykręcił ranking FwL 6296 punty. Rok później po słabym sezonie Piasta poszedł do Palermo za kwotę 650 tysięcy Euro. W serie B rozegrał 35 spotkań (224 minuty). W ciągu 3 ostatnich sezonów nikt w wieku Krzysztofa Piątka nie osiągnął lepszego rankingu FwL. Mam nadzieję, że Piątek okażę się gotowym do zrobienia kolejnego kroku w górę. Powodzenia. Wartość Piątka przez portal transfermarkt wyceniana była w zimie na 900 tysięcy Euro.
  4. Taras Romańczuk - ranking 6360 punktów. wiek  26 lat, bilans 19-6-8. Defensywny pomocnik Jagiellonii, dostał szansę gry w reprezentacji Polski. Po 3,5 roku gry dla Jagiellonii, w styczniu 2018 jego wartość wyceniana była na  1,1 miliona Euro. Zawodnik ukształtowany, nie stary. Po transferze Jacka Góralskiego do Łudogorca najmocniejszy punkt defensywny w linii środkowej Jagi. Strzelił 5 goli, a 19 wygranych spotkań w barwach Jagi pociągnęło go w rankingu FwL na wysoką, czwartą pozycję. 
  5. Arkadiusz Malarz. ranking 6229 punktów, wiek 37 lat (dla bramkarza to nie problem a często ogromny atut); bilans 21-4-11, 36 spotkań, Mistrzostwo Polski. Jedyny zawodnik z kadry Mistrzów Polski, który znalazł się w pierwszej dziesiątce tegorocznego rankingu FwL. Pewny punkt Legii, uratował wiele punktów dla zespołu. 
  6. Ivan Runje, ranking 6166, wiek 27 lat (dla środkowego obrońcy to często dopiero początek najlepszego okresu w karierze), bilans 20-5-8, 33 mecze, vice Mistrz Polski. W ocenach wielu ekspertów najlepszy środkowy obrońca grający obecnie w Ekstraklasie. 
  7. Marcin Robak, ranking 6077 punktów; wiek 35 lat; 19 goli; bilans 12-11-10. Jego gole pomogły w utrzymaniu Śląska Wrocław. Być może pomogłyby w zdobyciu mistrzostwa przez Lecha Poznań, ale strony nie dogadały się ze sobą rok temu. Lech z Robakiem w składzie rok wcześniej wygrał 20 spotkań. W barwach Śląska Robak wygrał w tym sezonie Ekstraklasy 12 razy.
  8. Chrystian Gytkjaer, ranking 6042 punkty, wiek 28 lat, 19 goli , bilans 16-12-9. Najwyższy ranking liczony na boiskową minutę - 2.49 tego zawodnika to najwyższy wskaźnik w pierwszej 10 rankingu. Strzelał gole co 128 minut, czyli częściej niż Carlitos (co 133 minuty). Dobry nabytek Lecha. Co by było gdyby Lech miał tego zawodnika i jednocześnie nie zrezygnował z Marcina Robaka? Niestety Lech prowadzi politykę, jaką prowadzi. Często ostatnio określana jest mianem minimalistycznej. Być może kiedyś przestanie się pozbywać swoich najbardziej wartościowych graczy lekką ręką i dojrzeje do kolejnych trofeów. Czytaj więcej o Lechu tutaj
  9. Mateusz  Wieteska, ranking 5962 punkty, 21 lat, obrońca Górnika Zabrze, 7 goli, bilans 15-12-7. Jedna z rewelacji Ekstraklasy. Jedyny młodzieżowiec w pierwszej dziesiątce rankingu FwL. W ciągu ostatnich 3 sezonów żaden 21-latek nie zdobył takiej ilości punktów w rankingu FwL w Ekstraklasie. Wieteska urodził się w Warszawie, grał w juniorach i rezerwach Legii. Trudno się dziwić, że po takim sezonie na Łazienkowskiej przypomniano sobie o tym zawodniku, a i jego samego ciągnęło do macierzystego klubu. W barwach Legii będzie miał okazję potwierdzić swoją wartość w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jeden z największych wygranych obecnego sezonu i prawdziwe objawienie Ekstraklasy. Oby przejście do Legii nie zahamowało jego rozwoju.  Bardzo wcześnie wszedł na poziom "pucharowy". Teraz czas zrobić następny krok w kierunku Europy. Jak poradzi sobie w pucharach Górnik bez Wieteski? Czytaj więcej o #MateuszWieteska
  10. Damian Kądzior, ranking 5639 punktów, wiek 26 lat, bilans 15-12-9;  bramkostrzelny skrzydłowy Górnika Zabrze (10 goli), jeden z filarów tego zespołu. Górnik poważnie myśląc o występach w pucharach europejskich powinien zatrzymać tego zawodnika w Zabrzu. Klauzula odstępnego w wysokości 400 tysięcy Euro może jednak nie wystarczyć. W maju było głośno o przymiarkach Lech do wykupienia Kądziora z Górnika. Do Zabrza trafił z Wigier Suwałki, gdzie w poprzednim sezonie strzelił 14 goli w I lidze. Stosunkowo późno trafił do Ekstraklasy, ale za to jako pomocnik ukształtowany i dojrzały piłkarsko. Górnik zapłacił za niego 75 tys Euro, a już po pól roku gry w zespole Marcina Brosza wyceniany był w styczniu 2018 roku na 700 tys Euro. Gdyby stało się to ze 2 lata wcześniej, to zapewne nie byłoby problemu ze znalezieniem klubu, który wyłożyłby nawet milion Euro na zawodnika o takich umiejętnościach. #Damian Kądzior

Ranking zawodników Ekstraklasy wg futbolwliczbach.pl sezon 2017/2018

Pełen ranking zawodników Ekstraklasy wyceniający 472 graczy dostępny jest na stronie futbolwliczbach.pl

Zawodnicy na fali wznoszącej


Jest kilku zawodników, którzy poprawili swój ranking FwL w przekroju dwóch ostatnich sezonów.

  • Robert Gumny - ranking 5197 punktów w wieku 20 lat. Lewy obrońca Lecha, którego wartość rośnie modelowo  Napisano o nim wiele. Kształt wykresów dobrze oddaje proces wdrażania tego zawodnika do piłki seniorskiej. W styczniu 2018 wyceniany już przez transfermarkt na 700 tys Euro. ale Lech będzie chciał znacznie lepiej zarobić na transferze Gumnego.
    Robert Gumny - ranking futbolwliczbach.pl
  • Arkadiusz Reca - ranking 4649 punktów, wczoraj skończył 23 lata, skrzydłowy Wisły Płock podpisał właśnie kontrakt z Atalantą Bergamo. Za 4 mln Euro ma przejść do zespołu Serie A od 1 lipca.
    Arkadiusz Reca - ranking futbolwliczbach.pl
  • Damian Szymański - ranking 5220 punktów, Z Bełchatowa trafił do Jagiellonii, ale dopiero w Płocku pokazał taki potencjał, że walczą o niego Spartak Moskwa, Legia i Lech. W Płocku nabrał wartości. W styczniu 2018 22-latek wyceniany był już na 300 tys Euro.
    Damian Szymański - ranking futbolwliczbach.pl
  • Mateusz Szwoch - ranking 4065 punktów, 25-letni ofensywny pomocnik Arki i Legii ciągle na fali wznoszącej. Czy zrobi kolejny krok w barwach Wisły Płock, gdzie właśnie się przenosi? Wartość rynkowa transfermarkt 300 tys Euro. W Płocku piłkarze mają ostatnio świetny klimat do rozwoju. Być może Szwoch zapracuje nawet na zagraniczny transfer do ciekawej ligi? Czas pokaże.
    Mateusz Szwoch - ranking futbolwliczbach.pl
  • Damian Kądzior - ranking 5639 punktów, jego wyróżniać w zasadzie nie trzeba. Najlepiej wyróżnia go zainteresowanie ze strony Dinama Zagrzeb. Kądzior znalazł się w pierwszej 10-ce całego rankingu, Nie tylko poradził sobie w Ekstraklasie, ale stał się jej gwiazdą.
  • Łukasz Kosakiewicz, ranking 2340, 27 letni pomocnik pozyskany przez Koronę z Chojniczanki. Późno trafił do Ekstraklasy, za późno. 
  • Marcin Urynowicz, ranking 1301 rocznik 1996, 22 letni dobrze zbudowany napastnik, jesienią zmiennik, wiosną wychodził w wyjściowym składzie Górnika Zabrze, strzelił 3 gole. Robi ciągłe postępy. Jesień 2018 może należeć do niego. Górnikowi trudno będzie powtórzyć sukces z sezonu 2017/2018. Potrzebne będą do tego nowi bohaterowie. Urynowicz ma jeszcze potencjał rozwojowy i może takim bohaterem zostać.  Myślę, że jesienią odpali na całego.
  • Adrian Danek ranking 1646 punktów. rocznik 1994,  23 latek spadł razem z Sandecją do I ligi, ale wpadł w oko włodarzom Cracovii. Ten prawy napastnik lub obrońca robi stałe postępy. Posmakował gry w Ekstraklasie i wygląda na to, że będzie miał szansę na drugie podejście, tym razem pod Wawelem.


Ranking FwL udostępniany jest podczas rozgrywek na bieżąco. No może w miarę na bieżąco ;)
Zasady są niezmienne i tworzą go sami zawodnicy grający na boisku. Nie wymyślają go eksperci czy managerowie. Już od lipca rusza kolejny sezon Ekstraklasy.  To już będzie IV edycja rankingu Futbolwliczbach w Ekstraklasie.



środa, 13 czerwca 2018

Lech Poznań powinien mierzyć wyżej niż dobra zabawa na transferowej karuzeli.



Wydarzenia w Poznaniu skłaniają do postawienia pytania: Jaka jest rola kibiców na stadionie i w klubie? Na pewno nie są  biernymi konsumentami widowiska. 
Sponsorzy dają swoje pieniądze, miasto dokłada swoje obiekty, a grupy kibicowskie wkładają w ten projekt niematerialne wartości jak swój czas, zaangażowanie w przygotowanie opraw, wyjazdów etc.
Grupy kibicowskie są de facto nieformalnymi pracownikami klubu i oczekują realnej  rekompensaty za swój wysiłek. Ich praca wygląda inaczej niż praca etatowych pracowników spółki piłkarskiej. Nie mają umów, nie otrzymują za nią pieniędzy, ale otrzymują pozytywne emocje. Przyciągają do klubu nowe twarze, nakręcają zainteresowanie medialne, pomagają w biciu rekordów frekwencji, nadają koloryt stadionowi i budują atmosferę. To są wartości niepoliczalne w pieniądzach, ale niezmiernie istotne. Są kluby, które nie mają tak rozbudowanych i zorganizowanych grup kibicowskich i zdają sobie sprawę, że to właśnie ich brak wyznacza pewną granicę potencjału, którego nie przekroczą. 
Mogą pozazdrościć takiemu Lechowi i funkcjonować z powodzeniem w jakiś inny,skromniejszy sposób. Kibice są ważną częścią klubu i błędem jest ignorowanie tej ważnej części. 


W różny sposób oceniane są wydarzenia z ostatniego meczu sezonu w Poznaniu. Różne środowiska usiłują przedstawiać je w różnym kontekście. 

Myślę, że warto spojrzeć na te wydarzenia także z punktu widzenia kibiców Kolejorza, którzy byli rozczarowani jakością tego produktu, jaki otrzymali. Tak jak pracownik słabo wynagradzany za swoją pracę ma prawo do strajku, tak uważam, że kibice, którzy pokazali dobrą jakość w przekroju wielu sezonów i wiele dobre zrobili dla swojego klubu, mają prawo okazać swoje  niezadowolenie. 
"Dajemy z siebie maks i oczekujemy czegoś na miarę ambicji Poznania." To się trzyma kupy.

Metoda protestu zastosowana w Poznaniu mi osobiście się nie podoba. Dla mnie mecz jest rzeczą świętą i nie powinien być przerywany w takich okolicznościach. Istnieją inne metody skutecznego wyrażenia swojego zdania. Bojkot zapowiadany przez kibiców na pewno będzie wystarczająco bolesny dla zarządu klubu i wystarczająco mocno przykuje uwagę opinii publicznej do problemu, o którym mówią kibice.


Klub piłkarski z tradycjami nigdy nie będzie prywatnym folwarkiem, którym można sobie rządzić jak firmą produkującą nawóz. Klub piłkarski to jest organizm wrośnięty głęboko w tkankę miasta. Jeżeli ktoś nie potrafi uszanować tego, że taki klub będzie zawsze w centrum emocji i aktywni kibice będą zawsze mieli wobec niego jakieś oczekiwania, to nie powinien się zabierać za zarządzanie klubem. Ten projekt prędzej czy później ugrzęźnie na jakiejś minie. 


Bojkot na Legii. Klub przestał się rozwijać.


Można oczywiście powiedzieć, że kibice z ich oczekiwaniami nie są potrzebni i że mogą się wynieść ze stadionu. Można twardą ręką próbować narzucić narrację: albo się dostosujecie, albo spadajcie. Warto jednak skorzystać z wcześniejszych doświadczeń innych klubów. Taki sposób twardej narracji nie sprawdził się w Warszawie. Nawet najbogatszy klub w Polsce nie wytrzymał na dłuższą metę bojkotu. To nie brak wpływów z biletów bojkotujących kibiców a brak meczowej atmosfery okazał się najbardziej nieznośny. Brak tej atmosfery zniechęcał kolejne tysiące do przychodzenia na stadion i Legia zaczynała generalnie przygasać. Dobrze, że wznowiono dialog, bo nic dobrego by to nie przyniosło. Kibice nie są łatwym partnerem, ale zerwać ten dialog to jest samobójstwo dla klubu. Na szczęście do tego na Łazienkowskiej nie doszło. W nagrodę Warszawa skonsumowała 3 tytuły mistrzowskie i upragniony awans do Ligi Mistrzów.


Bojkot na Zawiszy. Brak dialogu = upadek.


W ostatnich dniach często podawany jest przykład Zawiszy Bydgoszcz jako przestroga przed lekceważeniem dialogu z kibicami. I słusznie. Frekwencja po ogłoszeniu bojkotu w Bydgoszczy spadała katastrofalnie, grobowa atmosfera odstraszyła wielu potencjalnych sponsorów i reklamodawców i klub po 1,5 spadł z Ekstraklasy, a po 2,5 roku był tak zadłużony, że nie uzyskał licencji na występy w I lidze. 
Przypadek Bydgoszcz jest interesujący, choć dla mnie osobiście bolesny, bo jeżdżenie na B-klasę nie jest łatwą rzeczą. Wydarzenia w Bydgoszczy tak były katastrofalne dla bydgoskiej piłki były możliwe z kilku powodów i prawdopodobnie nie będą one możliwe w Poznaniu.


  1. Ówczesny właściciel większości akcji Zawiszy - Radosław Osuch nie był mentalnie związany w żaden sposób z Bydgoszczą i nie miał żadnych oporów, żeby zniszczyć klub, wyprzedając wszystko co się dało i uciekając na bezpieczną odległość. Takie okoliczności raczej nie zachodzą w przypadku właścicieli Lecha Poznań.
  2. Władzę w mieście Bydgoszczy piastował ( i nadal niestety jeszcze to robi) prezydent Rafał Bruski, który okazał się małostkowym człowiekiem całkowicie pozbawionym wyobraźni. Podczas awantury z Osuchem i kibicami tak się obraził i zaciął, że postanowił zadbać o to, by nie było co zbierać. Co gorsza, prezydent nie potrafił wyegzekwować od Radosława Osucha zapisów gwarantujących odzyskanie przez miasto Zawiszy, gdyby poszło coś nie tak. Osuch trafił na rządy w Bydgoszczy całkowitego dyletanta, naiwniaka lub człowieka, który miał plan zniszczyć Zawiszę. Podobno prezydent sprzedał Osuchowi klub za pieniądze z miasta, bo ten zapłacił za akcje dopiero gdy dostał z miasta pieniądze na promocję. Śmiać się czy płakać? Żeby wybić ludziom z głowy ratowanie dla Zawiszy chociaż  IV ligi (na poziomie ówczesnych rezerw) prezydent Bydgoszczy uniemożliwił występy na miejskim stadionie Zawiszy zespołowi, który zaczęło na szybko organizować Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza. W przypadku władz Poznania również takie okoliczności prawdopodobnie nie zachodzą. Jakoś sobie nie wyobrażam władz Poznania, które wyrzucają Lecha do np. Pobiedzisk. W Poznaniu dba się jednak o swoje marki lepiej. Taką mam nadzieję.

Tak jak w przypadku wszystkich biznesowych relacji i negocjacji warto zadać sobie pytanie kto najwięcej stracił na degradacji Zawiszy na ósmy poziom rozgrywkowy. Kibice? Myślę, że jednak nie. Kibice potrafią docenić walkę nawet w niskich klasach rozgrywkowych. Odczuwają te same emocje gdy strzelają w A-klasie gole nastoletni wychowankowie zamiast gwiazd sprowadzanych za setki tysięcy Euro. Potrafią zrobić świetną atmosferę nawet na wyjeździe A-klasy cz B-klasy.

 

2013-09-01 Zawisza grał z Lechem w Ekstraklasie. Czy za dwa lata spotkają się w ...III lidze?

 
2013-09-01 - Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz  w Ekstraklasie (3:2) Rewanż w Bydgoszczy już podczas bojkotu.

 

W mojej ocenie najwięcej straciło miasto Bydgoszcz. Najwięcej do stracenia ma również Poznań. 

Pusty stadion Zawiszy to wizerunkowa klapa. Ten problem będzie ciążył prezydentowi Bydgoszczy w czasie kampanii samorządowej, bo nie ma on żadnego pomysłu jak zniwelować tą ogromną czarną dziurę na mapie sportowych miejskich emocji. Pamiętajmy, że Zawisza domowe spotkania rozgrywa w Potulicach, gościnnej wiosce pod miastem i tam świetnie się bawi razem z mieszkańcami szczęśliwymi, że coś się nareszcie ciekawego dzieje.
Bydgoszcz straciła także ogromne piłkarskie aktywa w postaci kilku całych roczników wychowanków klubu wyprzedanych przez Radosława Osucha do czysta. Bydgoszcz pozbawiona silnego organizmu klubowego oddała wszystkie te aktywa piłkarskie za grosze, nie mogąc zapewnić im możliwości piłkarskiego rozwoju. 

Pisałem o tym tutaj: Wyprowadzono ten ludzki kapitał z miasta w białych rękawiczkach....

Został Chemik Bydgoszcz grający  w IV lidze na stadionie przypominającym ruinę z PRL-u. 
Najwięcej stracili ci mniej zagorzali kibice, którzy na B-klasę czy A-klasę w dodatku na wieś się nie wybiorą. Te tysiące ludzi, którzy 3 lata wcześniej emocjonowały się grą Zawiszy w Ekstraklasie zostały z ręką w nocniku. Odbudowanie futbolu w Bydgoszczy na poziomie satysfakcjonującym tą grupę zajmie pewnie całą dekadę, chociaż dwa pierwsze awanse Zawisza ma już za sobą.

Łatwo jest krytykować sposób protestu kibiców Lecha w Poznaniu.


Kibice Zawiszy Bydgoszcz zadziałali inaczej. Nie przerywali spotkań, żadne nie zakończyło się walkowerem.  Podjęli bojkot i nie przychodzili 2.5 roku na stadion. Ale i tak byli krytykowani przez krytykantów. Kibice Zawiszy zorganizowali manifestację, która skończyła się pod ratuszem. Też źle. Część społeczeństwa traktuje kibiców jako grupę która ma ich zdaniem grzecznie upiększać widowiska oprawami i dopingiem, ale jak mają swoje odmienne zdanie, to już jest dla nich problem. Kibice są ważną częścią każdego klubu. Stanowią o jego tożsamości. Z kimś ważnym trzeba się liczyć. Należy rozmawiać, szukać kompromisu, traktować podmiotowo. Zarząd Lecha nie słuchał. To doprowadziło do eskalacji.   
Ludzie, którzy mają pieniądze często zaczynają podświadomie traktować innych jak niewolników, którzy mają swoimi rękoma realizować ich cele. Niewielkim kosztem kupują sobie przez całe lata pracę ludzi, więc przyzwyczają się do tego, że nie muszą się z nikim liczyć. Myślę, że wszyscy ludzie biznesu udzielający się w piłce mają sporą pokusę, żeby się z kibicami nie liczyć. Mają z nimi problem, bo uznania w oczach kibiców nie da się kupić za żadne pieniądze. Jeżeli ich ukochany klub cierpi z jakiegoś powodu na jakąkolwiek chorobę, to kibice nie będą się temu biernie przyglądać.  Dlatego nie jest możliwe, żeby w Poznaniu tolerowana była na dłuższą metę wizja klubu bez europejskich ambicji. Taki klub jak może przegrywać tą walkę gdy nie starcza umiejętności, ale nigdy nie może tej wizji ostentacyjnie porzucić, przyznając, że chodzi o uciułanie na kontach bankowych kilku milionów na koncie za transfery. Tej wizji nie da się w Poznaniu skutecznie uprawiać. To naprawdę widać, kiedy brakuje ambicji i komu. Kibic zawsze powie ci prawdę w oczy. A prawda w oczy kole.


Kto najbardziej zawiódł w zespole Lecha. Nie mam zamiaru tego tu roztrząsać. Zachęcam natomiast do analizy rankingu* zawodników Lecha publikowanego przez futbolwliczbach.pl Być może okaż się on potwierdzeniem własnych obserwacji uważnych kibiców.

Ranking zawodników Lecha Poznań - futbolwliczbach.pl


Bitwa o przyszłość piłkarskiego Lecha.


 Patrząc na wydarzenia w Poznaniu odnoszę wrażenie, że w tym mieście odbywa się w tej chwili ważna bitwa o przyszłość piłkarskiego Lecha. Zarząd klubu wydaje się ciągle zadowolony z siebie. Wpływy z transferów są znaczne, dzięki dobrze działającej akademii i to pewnie tłumaczy minimalizm władz Lecha. Oni są zadowoleni. Kibice oczekują czegoś więcej. Oczekują klubu z ambicjami, zdolnego do skutecznej walki w Europie. Można sprzedawać młodych wychowanków, ale trzeba zastępować ich wartościowymi , ukształtowanymi piłkarsko nabytkami, żeby zapewnić wystarczającą do walki w Europie siłę zespołu. Niestety ten element nie zatrybił. Lech w ostatnich latach nie osiągnął nic ciekawego w Lidze Europy.

 Radosław Osuch w Bydgoszczy też był zadowolony. Do czasu. Prawdopodobnie myślał, że może olać kibiców a interes dalej będzie się kręcił. Gdyby utrzymał dialog, być może  do dzisiaj robił by interesy w Bydgoszczy na kolejnych transferach. Ale się przeliczył. Lechu,  nie idź tą drogą. Inni już poszli i nie jest łatwo wrócić. Piłka potrzebuje kiboli.

W innych piłkarskich miastach też odbywa się co roku podobny proces. Tylko po cichu. Zarządy klubów w kuluarach decydują o tym czy będą realnie wzmacniały zespół przed występami w pucharach europejskich czy też pozbywają się najcenniejszych graczy próbując załatać jakoś te dziury. Piłka nożna to sport zespołowy, więc takie transfery "last minute" najczęściej kończą się blamażem polskich klubów w Europie. Klub, który ma zamiar coś w Lidze Europy osiągnąć powinien mieć gotowy trzon zespołu już w zimie. W lecie można próbować go lekko wzmocnić, ale w żadnym razie nie wolno usuwać filarów tej konstrukcji. Dlatego przeraża mnie wizja totalnej wyprzedaży w Lechu. Przecież zaledwie kilka wygranych spotkań więcej i byłby mistrzem kraju.



Lech Poznań powinien mierzyć wyżej niż transferowa karuzela.



Kluby bez wielkich piłkarskich ambicji mogą realizować sobie model spokojnego robienia pieniędzy na transferowanej młodzieży. Lech powinien mierzyć wyżej niż transferowa karuzela. Na transferowej karuzeli dobrze się bawi tylko księgowy Lecha.

W polskiej piłce potrzeba wielu klubów, które będą szkoliły, ogrywały i sprzedawały całe młode pokolenia kopaczy. To jest piękna misja. Tylko czy takim klubem powinien być Lech Poznań? 
To gdzie do cholery mają powstać kolejne kluby, która pokażą nasz kraj w Europie?
Nie dziwię się kibicom, że stracili cierpliwość. Mam nadzieję, że władze Lecha wyciszą emocje i wyciągną wnioski z popełnionych błędów, dla dobra Lecha i w sumie całej piłkarskiej polski, bo Lech ciągle jest jej drugą piłkarską siłą. Być może Jacek Rutkowski okaże się jednak mądrzejszym biznesmenem niż Radosław Osuch.

http://zawisza1946.pl/tabelazbiorcza_kraj.php


W Poznaniu wysłano sygnał, że bylejakość nie będzie tolerowana. I ten sygnał, pomijając fakt samego przerwania spotkania z Legią, uważam za wartościowy. 

Polska piłka potrzebuje więcej ambitnych projektów. Po takim przegranym sezonie trzeba się uderzyć w pierś i pracować dalej. W końcu Lech będzie grał w Eliminacjach LE ,a to do czegoś zobowiązuje. Czy na pewno dobrym pomysłem jest totalna demolka 3-go zespołu w kraju? 

Lecha szkoda tym bardziej, że wygrał w tym roku ligę frekwencji stadionowych przed Górnikiem i Legią: 
Liga frekwencji stadionowych 2017/2018
Kibice w Poznaniu naprawdę mają być z czego dumni.


* Sposób obliczania punktów do rankingu:

  • Punkty za każdy mecz naliczane sa proporcjonalnie do ilości minut spędzonych przez zawodnika na boisku.
  • W przypadku zwycięstwa drużyny liczba minut z tego spotkania mnożona jest razy 3, w przypadku porażki mnożona jest razy 0,3.
  • Punkty dzielone są także przez wskaźnik poziomu rozgrywkowego. Nowa I liga wskaźnik 2, nowa II liga - 4, nowa III liga - 6
  • Dodatkowo punktowane są bramki zdobyte przez zawodnika.
  • Liczba bramek mnożona jest przez 100 i dzielona przez wskaźnik poziomu rozgrywkowego.

wtorek, 12 czerwca 2018

Młodzieżowcy w Nice I lidze [ranking zawodników U21]

Jak wygląda "stawianie na młodych" w Nice I lidze?

W poprzednim tekście pisałem o młodzieżowcach w Ekstraklasie. Czy w I lidze istnieje klub, który z powodzeniem jest w stanie stawiając na młodych powtórzyć fenomen Górnika Zabrze?

Udział czasu młodzieżowców w sezonie 2017/2018 Nice I liga


Największy procentowy udział zawodników o statusie młodzieżowca w sezonie 2017/2018 zanotowali spadkowicze Ruch Chorzów (31,3%) i Górnik Łęczna (23.5%).  Trudności z domknięciem budżetu w pierwszym roku po spadku dotykają prawie każdego spadkowicza. Stawianie na młodych w tym okresie jest jak najbardziej typowym pomysłem na wyjście z finansami na prostą. W trójce klubów Nice I ligi, które najwięcej czasu boiskowego przeznaczyli dla młodzieżowców znajduje się jednak również Zagłębie Sosnowiec, które tydzień temu świętowało awans do Ekstraklasy. Wykorzystanie młodzieżowców ponad dwukrotnie przekraczało tam  limit wymuszany przepisami PZPN. To znaczy, że oni nie stawiali na młodych na siłę. Rzeczywiście mieli młodzieżowców, którzy stanowili wartość dodaną dla zespołu.


Jeżeli szukamy zespołu, który może powtórzyć fenomen  Górnika z obecnego sezonu Ekstraklasy, to najlepiej rokuje Zagłębie Sosnowiec. Ale jest pewien znak zapytania. Zagłębie większość młodzieży wypożyczyło.

  • Tomasz Nawotka - wypożyczenie z Legii Warszawa - 30 spotkań w sezonie, ranking zawodnika 2379 punktów **, 0.9 punktu na minutę, bilans spotkań zawodnika 16-7-7.  
  • Sebastian Milewski -  aktywa Zagłębia, przyszedł do Zagłębia w zimie 2017 roku z Legionowa i po 1.5 roku okazał się dobrą inwestycją. W tym sezonie 25 spotkań , bilans 12-5-8, ranking 1586 punktów, ranking na minutę 0.94.
  • Tymoteusz Puchacz - wypożyczenie wiosną z Lecha Poznań - 15 spotkań, ranking zawodnika zawodnika 1449 punktów, 1.07 punktu na minutę, bilans zawodnika 10-1-4.
  • Callum Rzonca - ten środkowy pomocnik  stanowi własne aktywa Zagłębia, przeszedł bez odstępnego z angielskiego NF United. 13 spotkań, ranking zawodnika 1407 punktów, 1.36 punktu na minutę, bilans 10-0-3.
  • Rafał Makowski - wypożyczenie z Legii Warszawa, 18 spotkań bilans 9-3-6, ranking 813 punktów, 0.79 punktu na boiskową minutę.
  • Vamara Sanogo - wypożyczenie z Legii Warszawa, 25 spotkań , bilans 12-6-7, ranking 1640 punktów, 1.04 punktu na minutę boiskową.
Z jednej strony jest to przykład symbiozy, układu bez przegranych. Zagłębie awansowało do Ekstraklasy, a Legia ogrywała swoją młodzież w dobrym towarzystwie.
Problem Zagłębia Sosnowiec polega na tym, że karty w ręku trzyma Legia. Jeżeli oceni przydatność zawodnika do swojego zespołu to w Sosnowcu nie zobaczą już chłopaka. Z drugiej strony Legia ma wielu kolejnych chłopaków do ogrywania. Czy Zagłębie będzie skłonne ogrywać ich dalej na poziomie Ekstraklasy? Bardzo jestem ciekaw jak ten dobrze funkcjonujący układ pomiędzy Legią a Zagłębiem w I lidze,  sprawdzi się po awansie Zagłębia. Rok temu Górnik Zabrze nie został osłabiony po awansie i stał się rewelacją sezonu w Ekstraklasie. Wywalczył puchary europejskie dla Zabrza.  Jak będzie w Sosnowcu?

Awans Miedzi z doświadczonym zespołem.


W I lidze na boisku przebywać musi przynajmniej jeden młodzieżowiec i tego limitu trzymali się raczej sztywno w Tychach, Katowicach i Legnicy. Właśnie Miedź Legnica, drugi z zespołów, który wywalczył awans, była najstarszym, jeżeli chodzi o średnią wieku, zespołem w przekroju całego sezonu.

tabela Nice I ligi sezon 2017/2018 ze średnim wiekiem zespołów

Miedź szła prostą drogą do celu jakim była Ekstraklasa. Podobnie jak mistrzowska w obecnym sezonie Legia Warszawa, Miedź nie była zbyt szczodra wobec swojej młodzieży w kwestii czasu boiskowego. Miedź od kilku sezonów regularnie pukała do bram Ekstraklasy i ostatecznie dopięła swego. Nie mam zamiaru krytykować takiego sposobu budowania kadry zespołu, chociaż na pewno jest ona mniej perspektywiczna niż prawie 4 lata młodszy zespół Zagłębia Sosnowiec, który osiągnął ten sam cel.
Miedź już w poprzednim sezonie grała zespołem o największej średniej wieku (29 lat i 92 dni). Zabrakło do szczęścia niewiele, 1 punktu. Teraz  dopięli swego. Awansowali jednak z bardzo doświadczonym zespołem podobnie jak .....Sandecja Nowy Sącz, która spadła po roku gry z Ekstraklasy. Jak potoczą się losy Legnicy w elicie? Bardzo ciekawa sprawa. Ilu kibiców pojawi się tam na stadionie? W I lidze mimo walki o awans w Legnicy była mniejsza widownia niż w Chorzowie, Bielsku-Białej czy Tychach.



Blisko Ekstraklasy były Chojnice, Tychy i Katowice (średnia wieku 27 - 28 lat). Perspektywicznym zespołem I ligi na pewno są Wigry Suwałki ze średnią wieku 24 lata i 54 dni. To najmłodszy średnio zespół Nice I ligi w obecnym sezonie. Wigry są też na wysokim, 4 miejscy w procentowym udziale czasu młodzieżowców (19,9% czasu). Tym młodym zespołem Wigry uzyskały 6 lokatę ze stratą zaledwie 6 punktów do Zagłębia. Już rok wcześniej Wigry należały do czterech zespołów w Nice I lidze ze średnią wieku poniżej 26 lat (Stal Mielec , Chrobry Głogów, Olimpia Grudziądz i Wigry Suwałki.

tabela Nice I ligi sezon 2016/2017 ze średnim wiekiem zespołów




Olimpia Grudziądz, która w poprzednim sezonie z powodzeniem stawiała na młodzież (26.6% czasu młodzieżowców),  w tym sezonie ograniczyła wykorzystanie młodzieżowców (15,6 % czasu młodzieżowców) co zbiegło się ze spadkiem zespołu do II ligi . 


Udział czasu młodzieżowców w sezonie 2016/2017 Nice I liga

Indywidualne rankingi młodzieżowców w sezonie 2017/2018:

Młodzi zawodnicy  często zmieniają kluby, decydują o tym często pieniądze i możliwości dalszego rozwoju. Zawsze najbardziej interesujące będą więc nazwiska.

Czołowa 10 rankingu zawodników U21 Futbolwliczbach w tym sezonie w Nice I lidze:
  1. Radosław Majecki, bramkarz Stal Mielec, ranking 2416 punktów, 32 mecze, bilans 14-9-9;
  2. Tomasz Nawotka, obrońca Zagłębie Sosnowiec rank 2379, 30 meczów, bilans 16-7-7;
  3. Patryk Szysz, napastnik Górnik Łęczna - rank 2202, 33 mecze, bilans 8-11-14 (10 goli);
  4. Adam Ryczkowski, napastnik Chojniczanka Chojnice - rank 2155, bilans 15-7-8, 7 goli;
  5. Patryk Klimala, napastnik Wigry Suwałki - rank 2131, 27 meczów, bilans 10-7-10 i 13 goli;
  6. Artur Siemaszko, napastnik Stomil Olsztyn - rank 2126, 29 meczów, bilans 10-4-15, 10 goli
  7. Marcin Staniszewski, Puszcza Niepołomice - rank 2108 , 34 mecze, bilans 11-11-12;
  8. Paweł Tomczyk , napastnik, Podbeskidzie Bielsko-Biała - rank 2003; 31 meczów, 9-12-10, 11 goli.
  9. Jakub Łabojko, pomocnik Raków Częstochowa - rank 1939, 30 meczów, bilans 12-9-9;
  10. Mateusz Hołownia, obrońca Ruch Chorzów - rank 1817, 29 meczów bilans 9-6-14 i 3 gole.
 Cały ranking zawodników U21 Nice I ligi zobaczyć można tutaj:
 Indywidualny Ranking zawodników U21 Nice I liga, sezon 2017/2018

Warto go zobaczyć. W ubiegłych latach pojawiały się w jego czołówce  obecne gwiazdy Ekstraklasy jak Robert Gumny, Damian Rasak czy  Arkadiusz Reca.


W tym miejscu serdeczne podziękowania dla autora tego zestawienia.  Bez udziału Sławka Kaniuka to zestawienie nie ujrzało by światła dziennego. Dzięki.
Którzy z zawodników z czołówki tegorocznego rankingu przebiją się do Ekstraklasy, a może za granicę? Najbliższe lata dadzą odpowiedź na to pytanie. Ciekawe, że w indywidualnym rankingu zawodników futbolwliczbach tak wysoko mogą znaleźć się wysoko nawet zawodnicy z zespołów spadkowiczów.

Wygrane mecze z największym udziałem młodzieżowców w I lidze w sezonie 2017/2018.


Listę spotkań otwiera wyjazdowa wygrana 0:3 Ruchu Chorzów z Odrą Opole 18 maja wykonana z udziałem 56,3% młodzieżowców, średnia wieku zawodników Ruchu w tym dniu to 22 lata i 163 dni*.

Druga pozycja na tej liście to 12 maja 2018 i wygrana 1:0 Ruchu walczącego o utrzymanie z zespołem GKS Katowice walczącym o awans do Ekstraklasy.  W tym dniu młodzieżowcy w barwach Ruchu grali łącznie 557 minut czyli 56,1% łącznego czasu gry zespołu. Średnia wieku zespołu w dniu meczu to 22 lata i 124 dni. Być może za późno postawiono w Chorzowie na młodych. Jeszcze 28 kwietnia Ruch przegrał w Legnicy 6:1 grając zespołem o średniej wieku 26 lat  i 200 dni, czyli średnio 4 lata starszym.

Na liście wygranych spotkań z największym udziałem młodzieży jest sporo spotkań Ruchu Chorzów, Zagłębia Sosnowiec, Chojniczanki Chojnice i Wigier Suwałki.
Wygrane w Nice I lidze z największym udziałem młodzieżowców sezon 2017/2018

Pełna lista spotkań z największym udziałem młodzieży U21 jest udostępniona pod tym linkiem.

Spojrzenie na poprzedni sezon 2016/2017.

W poprzednim sezonie 2016/2017  w Nice I lidze najwięcej udanych spotkań z dużym udziałem młodzieżowców w wykonaniu Olimpii Grudziądz. Aż 11 spotkań z pierwszej dwudziestki na tej liście to właśnie Olimpia.  Pierwsze spotkanie na liście to wygrana Pogoni Siedlce 4 czerwca w Mielcu 1:2 z 36,9% udziałem młodzieżowców. Górnik Zabrze dołączył wiosną (na liście 5 spotkań), także z wiosny pochodzą 3 wygrane Zagłębia Sosnowiec z udziałem zawodników U21 przekraczającym 27 %, czyli de facto ~ 3 młodzieżowców.

Wygrane w Nice I lidze z największym udziałem młodzieżowców sezon 2016/2017




czytaj też: Ranking zawodników I ligi [486 nazwisk]. Zobacz jak wypadli w nim zawodnicy Twojego klubu. [sezon 2015/2016]

W najbliższym czasie wrócę na bloga z tekstem o całej trzeciej edycji rankingu zawodników I ligi, w końcu nie samymi młodzieżowcami liga stoi. Kilku zawodników na pewno zasługuje na wyróżnienie.

W planach jest też omówienie rankingu II ligi, chociaż jak ruszą Mistrzostwa, to ambitne plany mogą wziąć w łeb. Zawsze jednak wasze lajki mogą mnie dodatkowo zmotywować do pracy.



#polskie talenty piłkarskie
#ranking piłkarzy polskich
#młodzieżowcy w Ekstraklasie


 * Średnia wieku zespołu w każdym meczu liczona jest według dokładnego wieku zawodnika w dniu meczu, proporcjonalnie do ilości minut spędzonych na boisku (średnia ważona). Średnia zespołu z całego sezonu to średnia ze średnich z każdego spotkania zespołu.

** Sposób obliczania punktów do rankingu:
  • Punkty za każdy mecz naliczane sa proporcjonalnie do ilości minut spędzonych przez zawodnika na boisku.
  • W przypadku zwycięstwa drużyny liczba minut z tego spotkania mnożona jest razy 3, w przypadku porażki mnożona jest razy 0,3.
  • Punkty dzielone są także przez wskaźnik poziomu rozgrywkowego. Nowa I liga wskaźnik 2, nowa II liga - 4, nowa III liga - 6
  • Dodatkowo punktowane są bramki zdobyte przez zawodnika.
  • Liczba bramek mnożona jest przez 100 i dzielona przez wskaźnik poziomu rozgrywkowego.