Stołeczny klub nie próbuje już sprawdzać nowych ludzi w trakcie rundy. Nie podejmuje ryzyka utraty punktów. Tytuł mistrzowski na 100-lecie klubu po prostu ma być zdobyty. Trzeba przyznać, że ryzyko redukowane jest do minimum. W piłce zawsze zdarzyć się mogą oczywiście sensacyjne rozstrzygnięcia. Każdy z faworytów ma swoją "Termalicę". Jednak patrząc na obecną siłę zespołu z Łazienkowskiej trudno spodziewać się, że jakiś zespół może zagrozić Legii w walce o tytuł.
Rok temu na drodze Legionistom stanęła w końcówce sezonu Lechia Gdańsk, która w sobotę o 20:30 pojawi się na obiekcie Legii. Na pewno Lechia może być groźna. Tydzień temu Termalica odebrała jej w końcówce spotkania jakże potrzebne 2 punkty. Przed Lechią pojawiło się widmo walki o utrzymanie, zamiast grania o puchary. Żeby dostać się do ósemki trzeba by w stolicy szukać punktów. I to w najlepiej trzech. Czy zespół trenera Piotra Nowaka stać na taką niespodziankę?
Personalnie Lechia wiosną prezentuje się bardzo ciekawie, ale niestety tylko na własnym stadionie. Na wyjazdach ponosiła seryjnie porażki, a ostatni wyjazd ligowy na stadion Górnika także zakończył się dla Biało-Zielonych sensacyjną utratą punktów. Mimo gry w przewadze Lechia dała sobie wbić wyrównującego gola.
Jeżeli potrafił to zrobić Górnik Zabrze zamykający tabelę ligową czy Termalika w Gdańsku, to trudno sobie wyobrazić Lechistów skutecznie powstrzymujących szarże rozpędzonej Legii. Oczywiście trzeba pamiętać, że w Niecieczy udała się gospodarzom ta sztuka. Jednak takie sensacje nie zdarzają się zbyt często. W mojej ocenie Lechia nie jest obecnie w stanie zagrać wyrafinowanego, skutecznego w obronie meczu. Lechia ma relatywnie duży potencjał w ofensywie. Jej potencjał obronny nie jest już tak duży. Zespół z Gdańska dopiero dojrzewa grając w tym składzie od niedawna. W takim okresie radosna improwizacja może sprzyjać zdobywaniu goli, ale brak jeszcze automatyzmu w grze obronnej całego zespołu. Lechia w obecnej fazie budowy nowego zespołu skazana jest moim zdaniem na porażkę.
Tak prezentują się obecne rankingi Legionistów na bazie statystyk obecnego sezonu:
Legia Warszawa 2015/2016 w liczbach [stan na dzień 31 marca 2016] |
Kto jest w stanie zatrzymać ten zespół? Któż zdoła się oprzeć tej brutalnej sile? W jednym meczu może się to udać na przykład Termalice, ale w przekroju całego sezonu? Legia Warszawa do kolejnego tytułu przybliżyła się mocno już w zimie ściągając bardzo dobrej jakości obu bocznych obrońców: Jędrzejczyka i Hlouska.
Cały ranking Legii Warszawa dostępny jest tutaj.
Do miażdżącej siły ataku doszedł spokój w obronie. Czy Lechia jest w stanie coś na to poradzić?
Lechia Gdańsk.
Dla porównania zobaczmy jak wygląda ranking zawodników Lechii z obecnego sezonu:
Lechia Gdańsk 2015/2016 w liczbach [stan na dzień 31 marca 2016] |
Cały ranking lepiej widać tutaj
Lechia wykonała w zimie kilka dobrych ruchów kadrowych, ale to jeszcze nie jest jakość, która daje podstawy do większych nadziei w starciu z obecną Legią Warszawa. Spotkanie zapowiada się mimo wszystko pasjonująco, bo być faworytem, a potwierdzić to na boisku, to jeszcze nie to samo. Tak czy inaczej będzie to starcie drużyn posiadających spore argumenty z przodu.
Algorytm futbolwliczbach.pl przewiduje wygraną gospodarzy z prawdopodobieństwem prawie 70 %.
Przewaga siły gospodarze nie podlega dyskusji, ale nie wyklucza to ogromnych emocji, jakich spodziewamy się na Łazienkowskiej. Być może Lechii uda się nawet zaskoczyć gospodarzy w początkowej fazie meczu podobnie jak zrobił to Górnik Zabrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz