Ponieważ moje rozważania funkcjonują praktycznie wyłącznie w oparciu o liczby zacznę od pokazania średniego wieku zespołu Lechii Gdańsk na tle zespołów, które wyprzedzają zespół znad morza w tabeli.
Lechia Gdańsk - drugi najmłodszy zespół Ekstraklasy.
Średnia wieku liczona jest w każdym spotkaniu niezależnie od siebie, proporcjonalnie do ilości minut spędzonych przez poszczególnych zawodników na boisku. Lechia grała drugim najmłodszym zespołem w Ekstraklasie (25 lat i 320 dni). Młodsza była jedynie Jagiellonia. Pogoń Szczecin zaprezentowała skład średnio o 15 dni starszy, ale za to z jak różnym efektem punktowym (36 oczek Pogoni przy 24 punktach zdobytych przez Lechię).
O wyczynach młodej Jagiellonii i młodej Pogoni pisałem we wcześniejszych wpisach:
Jaki jest najmłodszy zespół czołówki Ekstraklasy?
Jagiellonia najmłodszym zespołem czołowej ósemki Ekstraklasy
Pozwolę sobie przytoczyć fragment jednego z nich:
"Dlaczego prezentując rankingi poszczególnych zespołów ciągle zwracam taką uwagę na średni wiek ? Z jednego powodu. W mojej ocenie są w Ekstraklasie kluby, które usiłują wprowadzać do gry jednocześnie zbyt wielu młodych zawodników. Robią w ten sposób krzywdę nie tylko im samym, ale przede wszystkim odbija się to zbyt mocno na jakości gry tych zespołów. Problem ten jest najbardziej chyba widoczny w przypadku gdańskiej Lechii. Wynikać to może z niezbyt trafnej oceny potencjału umiejętności tej młodzieży lub ze zwykłej pazerności zarządów na kasę. Jak powszechnie wiadomo, to właśnie utalentowana i perspektywiczna młodzież jest najchętniej kupowana przez bogate, zachodnie kluby. Jest szansa zarobić. Jestem zwolennikiem dawania szansy młodym zawodnikom, którzy jednak są do tego mentalnie, fizycznie, taktycznie i technicznie przygotowani."
Czy Lechia stawia rzeczywiście na zawodników przygotowanych do walki o najwyższe cele, czy też może stawiała sobie od początku sezonu za cel walkę o utrzymanie w Ekstraklasie. Jeżeli tak, to zapomniano o tym powiedzieć otwarcie kibicom. Nie jest im z pewnością przyjemnie patrzeć w tabelę, gdy ich klub o tak dużym potencjale ( i stadionie) znajduje się 2 punkty powyżej strefy spadkowej. Ale największym problemem nie jest samopoczucie tych kibiców którzy przychodzą. Większość z nich udowodniła, że potrafi być z klubem na dobre i złe. Wszyscy pamiętamy cierpliwy i triumfalny pochód Lechii od VI ligi do Ekstraklasy.
grafika: 90minut.pl |
Problemem jest fakt, że tak grający jak obecnie zespół Lechii nie przyciągnie nigdy więcej niż kilka, góra kilkanaście tysięcy widzów na ten ogromny stadion, który przy kilkunastu tysiącach widzów wydaje się pusty. Wbrew pozorom nie jest łatwo stworzyć na takim obiekcie dobrą, meczową atmosferę.
Do tego potrzeba 25-30 tysięcy widzów, a do takiej frekwencji Lechii bardzo daleko. Oczekiwania wobec Lechii są zatem bardzo duże.
Jak wygląda ranking poszczególnych zawodników Lechii z ligowej jesieni 2015?
Lechia Gdańsk, jesień 2015 ranking Futbol w Liczbach |
Najwięcej punktów w rankingu zdobył Rafał Janicki (2439 punktów, 1795 minut, 1.36 punktu na minutę, 2 gole) . To jest niezły wynik jak na 23 letniego, środkowego obrońcę, ale zajmuje on jednak dopiero 63 miejsce w rankingu zawodników polskiej Ekstraklasy.
Drugi w zespole Lechii Gdańsk wynik należy do młodzieżowego bramkarza , Marko Maricia ( 2403 punkty, 1890 minut, 1.27 punktu na minutę. Marko rozegrał pełnych 21 spotkań ligowych jesienią. O dwa więcej niż młodzieżowy bramkarz Jagiellonii. Kolejny młodzieżowiec, Mariusz Stępiński rozegrał w Ekstraklasie 1399 minut.
Granicę 2 tysięcy punktów rankingowych w zespole Lechii przekroczyli jesienią także Ariel Borysiuk, Maciej Makuszewski, Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Kuświk. Tego ostatniego zawodnika wyróżnia wskaźnik 1.63 punktu na minutę zdecydowanie przewyższający średnią zespołu 1.39.
Świetne statystyki ma Michał Mak (5 goli i 1.89 punktu na minutę) Gdyby nie jego czerwona kartka w spotkaniu z Cracovią, to jakże inaczej wyglądałby indywidualny ranking tego zawodnika....
A i sytuacja jego zespołu w tabeli mogłaby wyglądać nieco inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz